Cejrowski ostro o Morawieckim: „Na niczym się nie zna”

Wojciech Cejrowski i Mateusz Morawiecki/Fot. PAP (kolaż)
Wojciech Cejrowski i Mateusz Morawiecki/Fot. PAP (kolaż)
REKLAMA
W „Studio Dziki Zachód” Wojciech Cejrowski rozmawiał z Krzysztofem Skowrońskim m.in. na temat tarczy antykryzysowej oraz galopującej inflacji. W ocenie publicysty premier rządu warszawskiego Mateusz Morawiecki nie ma kompetencji do kierowania państwem.

– Dowiaduję się coraz więcej o premierze Morawieckim. On w ogóle się nie nadaje, jeśli wykształcenie sprawdzać, do tej roboty, którą mu wyznaczył Jarosław Kaczyński, bo ani nie jest bankierem i na ekonomii się kompletnie facet nie zna, ani na zarządzaniu się nie zna. Na niczym się nie zna, czego oczekujemy od premiera, żeby się znał. Ani biznesu żadnego nie zrobił w życiu – nic – mówił Wojciech Cejrowski.

Po tych słowach Krzysztof Skowroński powiedział „nie przesadzajmy”, na co publicysta się oburzył i dodał, że Morawiecki nie zna się także na dyplomacji. Jak podkreślił, poznaje to „po czynach”.

REKLAMA

W ocenie Cejrowskiego, jednym z takich czynów jest tzw. tarcza antykryzysowa. Według niego to skandal. Odmienne zdanie miał na ten temat Skowroński.

Skandal z jakiego punktu widzenia? Z punktu widzenia tego, co się działo w czasie pierwszej fali koronawirusa nie był to żaden skandal, tylko sposób uratowania wielu przedsiębiorstw i miejsc pracy w Polsce – twierdził prowadzący rozmowę w radiu WNET.

– Nie, nie, nie. Lockdown był decyzją ekonomiczną, wymuszoną na ludziach i on spowodował, że rząd, żeby sobie tyłek zabezpieczyć, wypłacał zapomogi, drukując pieniądze, bądź pożyczając z zagranicy – wskazał Cejrowski.

– Ale na tym trzeba się znać. Trzeba wiedzieć, jak to można zrobić, bo to nie jest proste drukowanie. Tak jak w Ameryce, to też nie jest taki prosty akt, że ktoś drukuje bilion dolarów czy 100 mld dolarów i już, tylko do tego trzeba mieć pewną finezję, żeby tak zrobić – twierdził Skowroński.

Cejrowski natomiast w mocnych słowach podsumował działania rządu warszawskiego. – Otóż tarcze, to były bardzo wulgarne działania ekonomiczne, a owoce zbieramy teraz w postaci koszmarnej inflacji – zaznaczył.

– Skąd się wzięła inflacja? Mydlenie nam oczu cenami ropy i gazu, to jest mydlenie nam oczu właśnie. Inflacja przede wszystkim wzięła się z tego, że na każde 100 zł w tarczach premier wyłożył 30 albo 50 pustych pieniędzy, które pożyczył albo wydrukował – znikąd się wzięły, nie wynikają z gospodarki – wyjaśnił Cejrowski.

Publicysta odniósł się także do tzw. Polskiego Ładu. Wskazał, że według rządu skorzystać ma na podatkach 18 mln Polaków. – To proszę sobie odjąć od 32 mln Polaków 18 i zobaczą państwo, ile milionów nie skorzysta na „Polskim Ładzie”. A do tego, w kogo „Polski Ład” uderza i te nowe od 1 stycznia wprowadzone rzeczy. Przedsiębiorcy stracą najbardziej, a pośród przedsiębiorców jednoosobowe działalności gospodarcze – dodał.

– Czyli co chcemy? Żeby facet, który wprowadzi jednoosobową działalność poszedł na bezrobocie, czy na etat ma pójść? – pytał.

– Ktoś jednoosobową działalność założył, kowalem jest, szewcem, piekarnię otworzył i jednoosobową działalność, czyli całym swoim majątkiem gwarantuje tę działalność. Ktoś zaryzykował, bo jednoosobowa działalność to nie jest spółka z.o.o., do której wkładam 50 tys. i jak by upadła, to straciłem 50 tys. Tylko jednoosobową działalność gospodarczą prowadzi się na całym swoim majątku, czyli gdybym zbankrutował, to ryzykuję moim domem, moim samochodem, moim warsztatem pracy, wszystkim – wyjaśniał.

– I ci ludzie dostaną najgorzej po nerkach. Czyli czego chce twój wykształcony premier Morawiecki od tych ludzi, że akurat ich się uczepił? Co ma rząd spowodować pozytywnego tymi regulacjami, skoro uderzył w jednoosobowe działalności, w aktywnych ludzi, którzy z etatu kiedyś zrezygnowali, powiedzieli: ja jestem dobry kowal, może ja nie powinienem tu w fabryce pracować i tłuc młotkiem, tylko otworzę warsztat – mówił do Skowrońskiego Cejrowski.

Źródło: YouTube/Wojciech Cejrowski

REKLAMA