Minister edukacji przedstawił program walki z koronawirusem w szkołach, spędzając wakacje na Ibizie

Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
REKLAMA
Niedawno przez Francję przetoczyły się strajki i protesty pracowników oświaty. Krytykowali swojego szefa i chyba mieli trochę racji. Minister edukacji Jean-Michel Blanquer przedstawił nowy „protokół zdrowotny” dla szkolnictwa z… Ibizy.

Minister był tam na wakacjach. Polityk też potrzebuje odpoczynku, ale kiedy w przededniu rozpoczęcia nauki w styczniu po feriach świątecznych, narzuca nowe restrykcje nauczycielom i uczniom w kraju, nikomu się to spodobać nie mogło.

Resort tłumaczył się, że Blanquer „pracował zdalnie”. Nieźle jednak wszystkich wkurzył. Minister przeprosił i przyznał, że popełnił „błędy”, ale mleko się rozlało…

REKLAMA

Minister przedstawiał główne założenia nowego protokołu zdrowotnego w „zdalnym” wywiadzie dla „Le Parisien” w niedzielę 2 stycznia, na dzień przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego. Nie zostawił szkołom czasu na przygotowania.

Okazało się, że narzucał restrykcje rodakom, samemu bawiąc się na hiszpańskiej wyspie. Ministerstwo przyznało, że przebywał „w prywatnym otoczeniu przez cztery dni wakacji”, ale to że był poza krajem „nic nie zmienia”, bo to tylko „dwie godziny samolotem z Paryża” – dodawał Blanquer.

Nowe restrykcje w szkołach w ostatnich tygodniach rozgniewały nauczycieli. Część z nich zastrajkowała 13 stycznia. Kilka związków oświatowych wezwało też do protestów na czwartek 20 stycznia.

Źródło: Le Figaro

REKLAMA