Kulesza uderza w Lewicę słowami… Zandberga. Kłamstwo ma krótkie nogi

Jakub Kulesza, Adrian Zandberg Źródło: PAP, collage
Jakub Kulesza, Adrian Zandberg Źródło: PAP, collage
REKLAMA
Lewica rozsiewa kłamstwa, jakoby posłowie Konfederacji nie zgodzili się na deklarację dot. uznawania niepodległości Ukrainy. To oczywiście kłamstwo – konfederaci nie uznali jedynie wersji deklaracji, którą stworzyła Lewica, bo uznali jej zapisy za niebezpieczne i angażujące Polskę w konflikt.

Adrian Zandberg (Razem), jeden z liderów Lewicy, napisał na Twitterze:

Chcieliśmy, żeby Sejm wyraził solidarność z Ukrainą wobec agresywnych działań Kremla. Prosta deklaracja: niepodległość i integralność terytorialna Ukrainy jest niepodważalna.

Uchwała nie będzie przyjęta przez aklamację. Sprzeciwiła się Konfederacja.

REKLAMA

Smutne, choć nie zaskakujące

Poseł Jakub Kulesza (KORWiN) odpisał lewicowcowi parafrazującej jego własne słowa:

Chcieliśmy, żeby Sejm wyraził solidarność z Ukrainą wobec agresywnych działań Kremla. Prosta deklaracja: niepodległość i integralność terytorialna Ukrainy jest niepodważalna.

Uchwała nie będzie przyjęta przez aklamację. Sprzeciwiła się Partia Razem.

Smutne, choć nie zaskakujące

O co chodzi? Konfederacja oczywiście nie miała nic przeciwko deklaracji o niepodległości Ukrainy. Posłowie prawicy nie poparli jednak wersji, którą próbowała przeforsować Lewica. Na Twitterze tłumaczył to Robert Winnicki:

– Konfederacja, którą reprezentowałem na Konwencie, nie wniosła veta wobec uchwały ws. Ukrainy. Sprzeciwiliśmy się kiepskiej uchwale lewicy, bo prezydium Sejmu przygotowało nieidealną, ale znacznie lepszą. Ostateczna wersja jest… kompilacją tych dwóch. Veta nie bylo, Zandberg kłamie – napisał polityk.

– Również na posiedzeniu Komisji Spraw Zagranicznych, na którym reprezentował nas poseł Kamiński nie stawialiśmy veta tylko zgłaszaliśmy wątpliwości wobec konkretnych zapisów. Reszta opowieści jest wyssana z brudnego, czerwonego palucha – dodał. – Osoby obecne na posiedzeniu Konwentu, z panią marszałek Elżbietą Witek na czele były zresztą świadkami.

Lewica znów chciała drobić Konfederacji „mordę” zwolenników Putina. Pytanie, kto bardziej przysłuży się Rosji – ci, którzy antagonizują Polaków przeciwko niej i dają Putinowi pretekst do niepożądanych działań wobec Polski, czy ci, którzy optują za rozsądniejszą i bardziej wyważoną polityką?

Źródło: NCzas, Twitter

REKLAMA