Dr Basiukiewicz: „Trzeba po prostu zmienić zasady. Problem wówczas przestanie istnieć” [VIDEO]

Doktor Paweł Basiukiewicz/Fot. screen YouTube/tilma
Doktor Paweł Basiukiewicz/Fot. screen YouTube/tilma
REKLAMA
Trzeba maksymalnie skrócić izolację chorych na COVID-19 – powiedział w sobotę w Toruniu dr Paweł Basiukiewicz, kardiolog, internista. Dodał, że skrócenie kwarantanny przez Ministerstwo Zdrowia to krok w dobrym kierunku. Jego zdaniem efekt netto środków izolacji społecznej jest niekorzystny.

Dr Basiukiewicz wygłosił referat podczas sympozjum w Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu pt. „Oblicza pandemii”.

„W Polsce na izolacji i kwarantannie przebywało w czwartek łącznie 1,7 mln osób. To populacja Warszawy. Zamknęliśmy całą Warszawę w domach, ci ludzie nie mają dostępu nie tylko do służby zdrowia, ale także do administracji, sklepu, apteki. Nie mogą też wchodzić w interakcje społeczne. To wszystko są szkody, które bardzo trudno policzyć, ale one niewątpliwie występują” – mówił dr Basiukiewicz, lekarz kardiolog i internista.

REKLAMA

W jego ocenie koszty z tym związane są nieoszacowane, a korzyści są przeszacowane. W jego ocenie efekt netto tych środków izolacji społecznej jest niekorzystny.

„Polska w dobie pandemii przoduje w zamykaniu edukacji. Jest jednym z krajów europejskich, w których edukacja była przez ostatnie dwa lata zamykana na najdłuższy okres. (…) Mamy dowody na to, że nauczanie zdalne jest niekorzystne. Między czasem lockdownu w edukacji a liczbą zakażeń nie ma żadnej korelacji. Niezależnie od tego, czy w danym kraju edukacja była zamykana, czy też nie, wszędzie było mniej więcej tyle samo zakażeń wirusem SARS-CoV-2” – mówił dr Basiukiewicz.

Przyznał, że podwoiła się za to liczba dzieci z depresją i lękiem w stosunku do okresu przed pandemią. „Wzrosła liczba prób samobójczych u dzieci i młodzieży” – mówił lekarz.

„Zdrowie to nie tylko zdrowie somatyczne. Powinny być trzy składowe: zdrowie somatyczne, psychologiczno-duchowe i społeczno-ekonomiczne. (…) Powinniśmy znieść bezwarunkowo kwarantannę osób po kontakcie z zakażonym. Do tego przymierza się Dania, do tego przymierzało się RPA i do tego powinna przychylić się Polska. Ministerstwo Zdrowia skróciło już kwarantannę w Polsce. To krok w dobrym kierunku. (…) Powinniśmy również, podobnie jak proponowało RPA, znieść izolację dla osób bezobjawowych. (…) Powinniśmy skrócić izolację chorych na COVID-19 z objawami do okresu trzech dni po pozytywnym teście. Powrót do pracy powinien następować od razu po negatywnym wyniku testu. Trzeba maksymalnie skrócić izolację. Zwykle pozytywny test i tak jest robiony w kolejnej fazie choroby, a zakaźność tego wirusa jest u większości osób od 7 do 10 dni. Trzeba maksymalnie skrócić izolację do czasu, gdy zakaźność choroby jest najwyższa, a potem pozwolić człowiekowi funkcjonować. Taki człowiek na izolacji powinien także mieć możliwość wyjścia na spacer. On nikogo nie zakazi na dworze. Może to zrobić tylko w zamkniętym pomieszczeniu” – mówił dr Basiukiewicz.

Jego zdaniem konieczne wobec masowości infekcji wariantem Omikron jest także zaprzestanie raportowania pozytywnych wyników testów u osób bezobjawowych.

„Słyszałem wypowiedź publiczną, że wszyscy wiedzą o szkodach, które powoduje edukacja zdalna dla dzieci, ale nie wyrabia się Sanepid. Przepraszam bardzo, wiemy o szkodach, ale zamykamy dzieci w domach, bo nie wyrabia się Sanepid? Trzeba po prostu zmienić zasady izolacji i kwarantanny. Problem wówczas przestanie istnieć” – mówił.

W jego ocenie służba zdrowia powinna zajmować się ciężkimi przypadkami COVID-19, które oczywiście się zdarzają i należy je jak najszybciej wyłapywać oraz leczyć.

W sympozjum zorganizowanym przez AKSiM założoną przez o. Tadeusza Rydzyka biorą udział m.in. prof. dr hab. Andrzej Kochański, były konsultant krajowy w dziedzinie genetyki klinicznej, dr Marek Sobolewski, statystyk z Politechniki Rzeszowskiej, a także doktorzy Włodzimierz Bodnar (pulmonolog, pediatra) i Zbigniew Martyka (internista, specjalista chorób zakaźnych). (PAP)

REKLAMA