Klimatyści znaleźli nowego wroga. To kuchenki gazowe

Kuchenka gazowa.
Kuchenka gazowa - zdj. ilustracyjne. (Fot. KWON JUNHO/Unsplash)
REKLAMA
Klimatyści biorą na tapet kolejne urządzenie, które ma odpowiadać za globalne ocieplenie. Tym razem wyszło im, że zły wpływ na klimat mają kuchenki gazowe. Czy już niedługo za namową klimatystów politycy zabronią podgrzewać wody i gotować na gazie?

Naukowcy, którzy od lat tropią zmiany klimatu, teraz sugerują, że należałoby drastycznie ograniczyć korzystanie z kuchenek gazowych. Bo wiecie, rozumiecie – klimat.

Jak wskazują, emitowany przez kuchenki gazowe dwutlenek węgla, a także metan negatywnie wpływają na środowisko.

REKLAMA

Dwutlenek węgla z kuchenek klimatyści jeszcze są w stanie przeboleć, ale metanu, który ulatnia się podczas używania kuchenek gazowych, już nie. Wyliczyli bowiem, że w ciągu 20 lat metan jest 86 razy groźniejszy dla planety niż dwutlenek węgla – porównali metan i CO2 emitowane przez kuchenki.

Autorzy artykułu opublikowanego na łamach „Environmental Science & Technology” szacują, że znaczenie tego ulatniającego się metanu dla klimatu równa się mniej więcej jednej trzeciej znaczenia całego CO2 emitowanego podczas gotowania na gazie.

Podkreślają także, że niezależnie od rodzaju kuchenki – starego typu czy nowego – ich wpływ na środowisko jest równie zły i coś należałoby z tym zrobić.

A tym czymś jest oczywiście zrezygnowanie z kuchenek gazowych na rzecz elektrycznych. Jednak żeby nie było zbyt łatwo, prosto i przyjemnie, to elektryczne kuchenki – zdaniem autorów – muszą być zasilane prądem z nieszkodliwych dla środowiska źródeł.

Z najnowszego odkrycia naukowców drwią firmy gazowe. Wskazują, że „koszty uboczne” kuchenek gazowych są nieznaczące dla klimatu. Powołują się na amerykańskie władze federalne, które nie uznają kuchenek jako sprzętu budzącego szczególne obawy ze względów zdrowotnych czy dotyczących jakości powietrza.

Na razie jednak nie uznają. Kto wie, co będzie za jakiś czas?

Przypomnijmy, że jeszcze nie tak dawno temu – na przełomie wieków – Unia Europejska zachęcała do korzystania z plastiku, a środowisko miały uratować jedynie samochody z silnikiem dieslowym. Potem wajchę przestawiono o 180 stopni.

REKLAMA