„Lex konfident”. Kulesza WPROST: Prawdopodobnie stoi za tym jakiś dobry znajomy producenta testów [VIDEO]

Jakub Kulesza. / foto: screen Polsat News
Jakub Kulesza. / foto: screen Polsat News
REKLAMA
Poseł Konfederacji Jakub Kulesza, w programie „Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii”, w ostrych słowach skomentował nowy projekt „ustawy covidowej”, który w mediach zyskał już przydomek „lex konfident”. – Przecież tak antyludzkiej ustawy to ten Sejm po prostu nie widział – powiedział polityk.

W czwartek grupa posłów PiS wniosła do Sejmu projekt nowej „ustawy covidowej”, który zakłada m.in. wprowadzenie rozwiązań nakazujących pracownikom nieodpłatne testowanie w kierunku SARS-CoV-2 raz w tygodniu, a także żądanie przez pracodawców informacji o negatywnym wyniku takiego testu.

To jednak tylko niektóre zapisy, budzące najmniej kontrowersji. Pojawiły się bowiem także drakońskie kary za łamanie koronarestrykcji oraz możliwość pozwania współpracownika za domniemane zakażenie się od niego koronawirusem.

REKLAMA

Kulesza: „Nie ma szans, żeby coś takiego zadziałało”

Mam wrażenie, że jest trzech autorów tego projektu. Pierwszym autorem jest prezes Jarosław Kaczyński, patrząc na to jak go zachwalał na tym spotkaniu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów – powiedział poseł Kulesza, który był obecny na tym spotkaniu.

W tym projekcie rzeczywiście jest dzielenie Polaków. Dziel i rządź – strategia Jarosława Kaczyńskiego. Jest element donosicielstwa, też taki element wspólny z poprzedniego systemu, tylko w PRL-u za donoszenie płaciła władza, tutaj za donoszenie będzie płacił ten, na którego się donosi, więc ten system będzie jeszcze bardziej taki niszczący relacje społeczne – stwierdził przedstawiciel Konfederacji, dodając, że „na pewno Jarosław Kaczyński za tym stoi”.

Prawdopodobnie stoi za tym jakiś dobry znajomy producenta testów. Proszę sobie wyobrazić minimum raz na tydzień, wszyscy pracownicy w Polsce, przez cały rok, to jest koszt kilkudziesięciu miliardów złotych. Kogo na to stać? – pytał Kulesza.

Kto za to zapłaci? Przecież władza nie wyciągnie tych pieniędzy jak królika z kapelusza, czy z rękawa. Za to zapłacimy my podatnicy – podkreślał wolnościowy poseł.

I trzecim autorem jest prawdopodobnie premier Jacek Sasin, bo ta ustawa nie tylko nie wejdzie w życie, bo po prostu nie ma żadnej akceptacji, po drugie nie zadziała. Nie ma szans, żeby coś takiego zadziałało – uważa Kulesza.

Kulesza podkreślał, iż „będzie można naskarżyć na kolegę z pracy, który nawet nie był chory, bo to nie jest podstawą, że był chory, ale nie wykazał testu” i „będzie można od niego wyciągnąć 15 tysięcy złotych, i to nie w postępowaniu sądowym, tylko administracyjnym, czyli najpierw zabiera mu się 15 tysięcy złotych, a później człowiek musi dochodzić o sprawiedliwość w sądzie”.

Przecież tak antyludzkiej ustawy to ten Sejm po prostu nie widział – podsumował ostro przedstawiciel Konfederacji.

Czytaj więcej:

Źródło: PAP/Polsat News/NCzas

REKLAMA