Niszczycielskie wichury nad Polską. Zniszczone dachy, powalone drzewa, przerwy w dostawach prądu. Są ofiary [VIDEO]

Strażacy usuwają skutki wichury/Fot. Twitter/Państwowa Straż Pożarna
Strażacy usuwają skutki wichury/Fot. Twitter/Państwowa Straż Pożarna
REKLAMA
Przez Polskę przetaczają się wichury. Strażacy w całym kraju mają pełne ręce roboty. Muszą usuwać skutki silnego wiatru. Liczba interwencji wciąż rośnie. Do godziny 6.00 w związku z silnym wiatrem w całym kraju strażacy interweniowali ponad 4000 razy; odnotowano jedną ofiarę śmiertelną – przekazał w niedzielę rano rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej bryg. Karol Kierzkowski. W wyniku wichur pięć osób zostało rannych.

Do ponad 550 wzrosła w niedzielne popołudnie liczba interwencji strażaków związanych z usuwaniem skutków wichury w woj. lubuskim. Dotychczas nie było w regionie osób poszkodowanych – poinformował rzecznik lubuskiej straży pożarnej Dariusz Szymura.

Z kolei w woj. śląskim liczba interwencji strażackich wzrosła do blisko 500 w niedzielę w południe. Najwięcej zgłoszeń dotyczy powalonych drzew i złamanych przez wichurę konarów. W różnym stopniu uszkodzonych zostało 38 dachów.

REKLAMA

W województwie opolskim strażacy odebrali ponad 90 zgłoszeń o uszkodzonych dachach, uszkodzonych liniach energetycznych i leżących na drogach konarach drzew. Jak powiedział dyżurny KW PSP w Opolu, o godzinie 9 rano strażacy uczestniczyli w 50 akcjach.

Lubuskie

Pierwsze zgłoszenia związane z pogodą zaczęły napływać do lubuskich strażaków w sobotę, po godz. 21:30.

– Najwięcej interwencji dotyczy usuwania drzew, konarów i połamanych gałęzi z dróg, chodników czy posesji. W Zielonej Górze były też przypadku uszkodzenia przez przewrócone drzewa samochodów. Silne porywy wiatru uszkadzają poszycia dachów, głównie z blachy, były też przypadki zerwania przez podmuchy wiatru elewacji z budynków. Wspomagamy także służby energetyczne – powiedział rzecznik lubuskiej straży pożarnej Dariusz Szymura.

Jak poinformował rzecznik gorzowskiego Oddziału Enea Operator Krzysztof Osiński, w woj. lubuskim wg stanu na godz. 12:00 w niedzielę około 48 tys. odbiorów było pozbawionych zasilania z powodu awarii będących skutkiem wichury. Problemy te dotyczyły części mieszkańców w około 600 miejscowościach.

– Sytuacja jeśli chodzi o liczbę odbiorców odciętych od zasilania jest dynamiczna. W terenie pracują wszystkie nasze ekipy, które na bieżąco usuwają awarie. Ich powodem są uszkodzenia linii energetycznych spowodowane przez ich zrywanie przez przewracane przez wiatr drzewa – powiedział Osiński.

Dyżurny meteorolog w Stacji Hydrologiczno-Meteorologicznej IMGW w Gorzowie Wlkp. przekazał, że jak dotąd w woj. lubuskim najsilniejszy poryw wiatru zarejestrowano w niedzielę, około godz. 5:00 w Gorzowie Wlkp., gdzie miał on prędkość 90 km/h. Mniej więcej o tej samej porze w Słubicach było to 86 km/h, a w Zielonej Górze – 83 km/h. Przed południem średnia prędkość wiatru wynosiła 35-40 km/h.

Dyżurny dodał, że w niedzielę w godzinach popołudniowych wiatr powinien zacząć słabnąć, ale spokojniejszej pogody należy spodziewać się w poniedziałek. W regionie cały czas obowiązuje ostrzeżenie drugiego stopnia przed silnym wiatrem. Zgodnie z nim wiatr o średniej prędkości od 40 km/h do 50 km/h, w porywach do 100 km/h ma występować do godz. 17 w niedzielę.

Śląskie

– Od rana do południa, w ciągu niespełna pięciu godzin, straż pożarna odnotowała 486 zdarzeń wynikających z warunków pogodowych, w tym 38 zgłoszeń związanych z uszkodzonymi dachami budynków. Nie ma osób poszkodowanych – poinformowała rzecznik śląskiej straży pożarnej mł. bryg. Aneta Gołębiowska.

Najczęściej strażacy interweniowali dotąd w powiatach: tarnogórskim (65 zgłoszeń), częstochowskim (47), gliwickim (41) i lublinieckim (34), a także w Katowicach i Bytomiu (po 30 interwencji) oraz Siemianowicach Śląskich (28). M.in. usuwano z dróg powalone drzewa (jak na przelotowej ul. Oświęcimskiej w Bieruniu czy ul. Ujejskiego w Tychach) i złamane przez wichurę gałęzie. Wiatr w niewielkim stopniu uszkodził też poszycia dachów budynków mieszkalnych – np. jednego z bloków na katowickim osiedlu Tysiąclecia.

Jak informowało w niedzielę rano Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach, wichury spowodowały w woj. śląskim przerwy w dostawach prądu do niespełna 9,2 tys. odbiorców – najwięcej w Sosnowcu, Tychach, powiecie bieruńsko-lędzińskim i gminie Rudziniec k. Gliwic. Energetycy stopniowo przywracają dostawy energii.

Od sobotniego wieczora do godziny 21. w niedzielę w woj. śląskim obowiązuje wydane przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzeżenie drugiego stopnia przed silnym wiatrem. Prognozy wskazują, iż wiatr z zachodu i północnego zachodu może osiągać prędkość od 40 do 55 kilometrów na godzinę, a w porywach nawet do 100 km/h. Lokalnie mogą wystąpić burze. Ostrzeżenie dotyczy wszystkich powiatów woj. śląskiego.

Opolskie

– Sytuacja jest bardzo dynamiczna i przez cały czas napływają kolejne zgłoszenia. W tej chwili uczestniczymy w 50 akcjach na terenie całego województwa. Głównie są to konary, lub całe drzewa blokujące drogi, uszkodzone linie energetyczne czy uszkodzone dachy. Na szczęście nie ma ofiar, a same uszkodzenia w mieniu nie są duże – powiedział dyżurny KW PSP w Opolu.

W Lasowicach Wielkich strażacy usuwali drzewo z drogi krajowej nr 45, w które wjechał samochód osobowy. Nikt nie został ranny, ale na czas pracy służb ratunkowych droga była zablokowana. Przewrócone drzewa blokowały także lokalne drogi w Szymiszowie i Radomierowicach.

Dla województwa opolskiego Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ogłosił drugi stopień ostrzeżenia przed silnym wiatrem, który w porywach może osiągać 115 km/h. Zdaniem synoptyków, siła wiatru powinna zmaleć w godzinach wieczornych.

Drugi stopień zagrożenia dotyczy wystąpienia niebezpiecznych zjawisk meteorologicznych powodujących duże straty materialne i zagrożenie życia. Zalecana jest ostrożność, potrzeba śledzenia komunikatów i rozwoju sytuacji pogodowej.

Pięć osób rannych, jedna nie żyje

Komendant główny Państwowej Straży Pożarnej bryg. Karol Kierzkowski poinformował o śmierci jednej osoby w Polsce z powodu wichur. W miejscowości Tłuczewo w pow. wejherowskim w woj. pomorskim na jadący samochód spadło drzewo. . Nie żyje 27-latek, a jedna osoba została ranna.

Na Pomorzu strażacy interweniowali w sumie 1225 razy. O czterech rannych informował Marek Kubiak zastępca Dyrektora Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.

Na północy kraju wciąż odnotowywany jest silny wiatr. Bałtyk pozostaje wzburzony.

Wichura nad Polską. Niestety są ofiary. Kiedy przestanie wiać? [VIDEO]

Źródła: PAP/NCzas/Twitter

REKLAMA