Amerykański gwiazdor krytykuje zjawisko „feminizowania się” mężczyzn. Mocny wywiad Seana Penna

Sean Penn. / foto: Wikipedia, Sachyn Mital, CC BY-SA 3.0
Sean Penn. / foto: Wikipedia, Sachyn Mital, CC BY-SA 3.0
REKLAMA
Sean Penn w wywiadzie dla „The Independent” skrytykował to, że mężczyźni stają się coraz bardziej „sfeminizowani”. Niby normalna postawa, ale w dzisiejszych czasach „normalny” głos celebryty to rzadkość. Ciekawe, czy taka deklaracja nie zaszkodzi jego projektom?

Po długiej karierze aktorskiej Sean Penn wyreżyserował i promuje swój najnowszy film „Flag Day”, w który zresztą także zagrał. Przy tej okazji 28 stycznia udzielił wywiadu dla „The Independent”, w którym amerykański podzielił się swoją wizją potrzeby istnienia wzorców męskości w społeczeństwie.

61-letni już gwiazdor oświadczył, że mężczyźni w amerykańskiej kulturze stali się szalenie sfeminizowani i kraj przeżywa kryzys wzoru męskości. Dodał, że „męskości” nie można kojarzyć z przemocą, a każdy „powinien pozostać sobą”.

REKLAMA

Penn dorzucił, że nie sądzi, by idea równości polegała na tym, by faceci mieli stawać się „kobiecy”. Dał też do zrozumienia, że woli, aby cechy męskie i kobiece pozostały takie jak są, a mężczyźni „nie zamieniali dżinsów na spódnice”.

Sean Justin Penn to aktor, producent, scenarzysta, reżyser, ale i dziennikarz. Był dwukrotnym laureatem Oscara. Co ciekawe, ma poglądy lewicowe.

Był zwolennikiem Baracka Obamy i przeciwnikiem George’a W. Busha. Przyjaźnił się z prezydentem… Wenezueli Hugo Chávezem.

Czytaj także: Znana aktorka na proteście przeciwników obowiązkowych szczepień. Evangeline Lilly idzie pod prąd covidowej narracji [FOTO]

REKLAMA