
Gościem Marka Mateckiego w najnowszym odcinku opublikowanym na kanale „Tomasz Sommer O” był ekspert Konfederacji Korony Polskiej ds. bezpieczeństwa dr Sławomir Ozdyk. Rozmowa dotyczyła m.in. sytuacji na Ukrainie.
Na samym początku ekspert skomentował wyrażane przez premiera pisowskiego rządu w Warszawie, Mateusza Morawieckiego, zapewnienia, że Polska jest gotowa przekazać Ukrainie broń. Dr Ozdyk odniósł się także do działań polskiego MSZ.
– Stanowczo sprzeciwiam się jakiejkolwiek pomocy, gdziekolwiek, na takich zasadach jak to przedstawia polski rząd, czy też jak to przedstawia nasz minister spraw zagranicznych. Cóż to bowiem ma znaczyć, iż udzielimy Ukrainie wszelkiej pomocy jakiej zażąda? No szanowni państwo… I to mówi szefostwo ministerstwa spraw zagranicznych! To jakaś aberracja! Cóż to ma znaczyć, że przekażemy wszystko, co możemy przekazać, w sytuacji, kiedy na Ukrainie kwitnie banderyzm, w sytuacji, kiedy na Ukrainie nasz IPN nie ma nic do szukania, w sytuacji, kiedy na Ukrainie zatrzymuje się pociągi z dostawami do Polski – jedwabny szlak z Chin – mówił ekspert.
Dr Ozdyk stwierdził również, że „za sojusznika Ukrainę uważa nasz rząd, a nie większość Polaków”.
Ekspert powołał się na zasady „Sztuki wojny” Sun Tzu i stwierdził, że aby sprawdzić, czy Ukraińcy rzeczywiście są naszymi sojusznikami, powinniśmy wystąpić do nich z jakimiś roszczeniami.
– Powiedzmy sobie: szanowni państwo, skończcie u was z banderyzmem, szanowni państwo, wpuście nasz IPN, szanowni państwo, lwy, które stoją na cmentarzu w Lwowie dalej są zasłonięte […] Dlaczego pociągi z towarami, za które my zapłaciliśmy, do nas nie docierają? Dlaczego mamy ciągle u nich pod górkę? Dlaczego nasi dziennikarze nie wchodzą na konferencje prasowe? No ludzie no! – mówił ekspert.
Dr Ozdyk powiedział, że powinniśmy brać przykład z Niemiec, które uprawiają prawdziwy „real politik”. – Niemcy wyślą [na Ukrainę] szpital polowy, a teraz wyślą hełmy – przypomniał ekspert.
Rozmówca Marka Mateckiego dodał jeszcze, że te hełmy, które Niemcy wyślą Ukraińcom, zalegają Niemcom w magazynach, a niemieccy żołnierze już ich nie używają. Dr Ozdyk stwierdził, że krytykę takiego postępowania, która ukazuje się w mediach, Niemcy „mają w czterech literach”.
– Bo dla Niemiec ważne jest ciepło w domu – stwierdził ekspert. – […] Niemcom chodzi o to, aby dostawali energię z Rosji – wyjaśnił.
Według eksperta Niemcy nie zmienią swojej polityki – niezależnie od tego, jakie stronnictwo tam rządzi.
– A co robimy my? Czy historia nas niczego nie uczy szanowni państwo? […] 1939 roku, tuż przed wybuchem wojny, do Polski przyjeżdżali przedstawiciele rządu brytyjskiego i wmawiali nam, że wszystko będzie okej, że oni nam pomogą, że oni do nas przyjdą […] a dzisiaj co? Dzisiaj my znowu mamy wyciągać cudze kasztany z ognia naszymi rękoma. Znowu mamy się w coś wpakować bez żadnych gwarancji – stwierdził dr Ozdyk.
Ekspert przypomniał, że w czasie II wojny światowej „Francuzi nie chcieli umierać za Gdańsk”, a teraz – jak uważa dr Ozdyk – my chcemy umierać za Ukrainę.
– Jeżeli mamy za cokolwiek umierać, to za Polskę szanowni państwo. Jeżeli mamy komukolwiek pomagać, to tylko i wyłącznie jeżeli ta pomoc będzie pomocą w ramach naszej polskiej real politik – stwierdził ekspert. – My przede wszystkim musimy dbać o własny kraj. Przede wszystkim musimy dbać o własnych obywateli, bo my nie jesteśmy w stanie zbawić całego świata.
W dalszej części wywiadu poruszono jeszcze wiele innych, ciekawych kwestii: