
Konfederacja sprzeciwia się wprowadzaniu dodatkowego podatku, który uderzyłby w youtuberów. Posłowie Konfederacji przypominają, że osoby zarabiające w mediach społecznościowych płacą już jeden podatek od swoich dochodów.
Michał Wawer, skarbik Konfederacji oraz Artur Dziambor, lider partii KORWiN na Kaszubach, na wspólnej konferencji w Sejmie wyrazili sprzeciw wobec nakładania na youtuberów dodatkowego podatku.
Michał Wawer przypomniał, że osoby zarabiające w mediach społecznościowych płacą już od tych dochodów PIT! Konfederata stwierdził, że „eżeli będziemy się zgadzać na zmienianie podatków w taki sposób, to żaden Polak nie będzie pewny, czy kiedyś dnia do jego domu nie zapuka urzędnik PiS-u lub Platformy i nie stwierdzi, że „o! To teraz jest opodatkowane””.
Wawer zauważył również, że skandalem jest to, iż urzędnicy PiS-u wprowadzają podatki w drodze komunikatu na stronie internetowej.
Artur Dziambor stwierdził, że „ich [PiS-u] wyobraźnia w narzucaniu nowych podatków jest ogromna”. – Właśnie Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji sobie wymyśliła, że również jest taki ciałem, które może narzucać dodatkowe podatki – powiedział Dziambor.
Wolnościowiec postarał się wytłumaczyć, w czym rzecz: – Ja mam założony swój kanał [na youtubie]. Ten kanał jest na dosyć niskim poziomie. Ja tam bardzo mało aktywności uprawia, ale na tym kanale również zarabiam i to, co zarabiam, jest normalnie opodatkowane podatkiem dochodowych, z którego muszę się rozliczyć, a zarabiam tam mniej więcej tyle, że co miesiąc wystarczy mi na zestaw w McDonaldzie. Ale gdyby przypadkiem tak się stało, że moja popularność na youtubie urosłaby do tego poziomu, że osiągnąłby ten próg, który jest opisany jako próg, w którym staje się jednym z dostawców VOD, no to wtedy będę musiał płacić ten dodatkowy podatek, będę musiał się podzielić moimi dochodami z mojej pracy na YouTubie z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji – wyjaśnia korwinista.
– To jeszcze, ten podatek, jest czymś, co jeszcze jesteśmy w stanie uzasadnić, dlaczego jest nielegalne, dlaczego nie powinno być zbierane, ale dodatkowa rzecz, która samych youtuberów odstrasza, to jest konieczność spisania się. Konieczność wyspowiadania się w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. I tutaj wpadają w tę zasadę, którą sobie Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji sama wymyśliła – wszyscy youtuberzy, zarówno ci, którzy mają miliony subskrybentów i ogromną oglądalność, jak i taki malutki żuczek jak ja, który ma tych subskrybentów kilka tysięcy i oglądalność na poziomie najbliższych znajomych jeszcze na razie. Wszyscy musimy do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji się zgłosić ponieważ popełniamy zbrodnię polegającą na tym, że posiadam kanał na YouTubie, który przynosi jakikolwiek dochód – mówił przedstawiciel wolnościowego skrzydła Konfederacji.
– Takiej kontroli być nie powinno. Takiego prawa być nie powinno. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przyznała sobie prawa, których nie ma i będziemy to w tym momencie odpowiednio prostowali – zapowiedział poseł Dziambor.
.@ArturDziambor: Wyobraźnia PiS w narzucaniu nowych podatków jest ogromna. KRRiT wymyśliła, że narzuci nowy podatek. M. in. duzi YouTuberzy zostali uznani za dostawców VOD, a WSZYSCY muszą się zarejestrować w KRRiT. To nielegalne! KRRiT przyznała sobie prawa, których nie ma! pic.twitter.com/kVz2qC63uY
— Konfederacja (@KONFEDERACJA_) February 7, 2022