Szwajcaria obraziła się na francuską eurodeputowaną w kwestii sytuacji na Ukrainie

Szwajcaria. Foto: Pixabay
Szwajcaria. Foto: Pixabay
REKLAMA
Ambasador Szwajcarii oficjalnie zareagował na uwagi francuskiej eurodeputowanej z partii rządzącej LREM Nathalie Loiseau w sprawie Ukrainy. Uznał je za „nie do zaakceptowania”. Poszło o to, że wypowiadając się na temat Ukrainy, posłanka PE powiedziała, że „Unia Europejska nie powinna być wobec kryzysu na Ukrainie… miękka jak Szwajcaria”.

Zdaje się, że Szwajcarzy mają sporo racji. To kraj neutralny, ale raczej nie „miękki”. Przez wieki Helweci byli uznawani za jednych z najlepszych żołnierzy i najemników w Europie, czego świadectwem jest do dziś ich gwardia w Watykanie.

Zdaje się, że Nathalie Loiseau jest trochę na bakier z historią. Helweci poczuli się obrażeni, a ich ambasador w Paryżu zaprotestował w sobotę 5 lutego przeciwko „niedopuszczalnym” wypowiedziom eurodeputowanej.

REKLAMA

Roberto Balzaretti powiedział, że jego kraj robi to samo, co inni, pomaga Ukrainie i stara się zaprowadzić Rosjan do stołu negocjacyjnego. Dodał, że rozumie, że eurodeputowana chciała nakłonić Unię Europejską, by ta zrobiła więcej, ale podany przykład był dla jego kraju „co najmniej uwłaczający” i jest to „niedopuszczalne”.

Francuzka wygłosiła swoje wezwanie po powrocie z Kijowa. Nathalie Loiseau udzieliła wywiadu z „miękką Szwajcarią” w „Le Point” i dodatkowo opublikowała do niego link na Twitterze. Ambasador odpowiedział jej m.in. na oficjalnym koncie ambasady.

Roberto Balzaretti to były sekretarz stanu Szwajcarii do spraw europejskich. Wyraził zdziwienie uwagami eurodeputowanej, bo jego zdaniem w tym temacie „zasadniczo nie ma różnicy między polityką francuską a szwajcarską”.

Źródło: AFP/ Valeurs

REKLAMA