
Według najnowszego sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski, Prawo i Sprawiedliwości nie ma co liczyć na zdobycie większości w wyborach parlamentarnych. W złej sytuacji jest też część opozycji.
Mimo że – według badania – poparcie dla PiS nieznacznie wzrosło, gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, partia Jarosława Kaczyńskiego miałaby problem z uzyskaniem większości w Sejmie. W najnowszym sondażu dla WP oddanie głosu na PiS zadeklarowało 33,1 proc. badanych. To wynik nieco wyższy niż przed dwoma tygodniami (32,3 proc.).
Na drugim miejscu znalazła się Koalicja Obywatelska z poparciem rzędu 25,1 proc. Jest to spadek w porównaniu do poprzednich wyników badania United Surveys (27,2 proc.).
W poprzednim badaniu różnica między PiS a KO wynosiła więc 5,1 pkt. proc. Obecnie jest to już 8 pkt. proc.
Gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, do Sejmu weszłaby też Polska 2050 z wynikiem 11,7 proc. W porównaniu do ostatniego badaniu ugrupowanie Szymona Hołowni zanotowało wzrost o 0,5 pkt. proc.
Tuż za podium znalazła się Konfederacja z wynikiem 8,5 proc. Dalej Lewica z poparciem rzędu 5,8 proc. Jest to spora zmiana – dwa tygodnie temu na Konfederację chciało głosować 6,8 proc. badanych, a na Lewicę 7 proc.
Do Sejmu weszłoby także PSL-Koalicja Polska z poparciem 5,2 proc. To strata o 1,3 pkt. proc. w stosunku do wyniku sprzed dwóch tygodni (6,5 proc.).
Pod progiem wyborczym natomiast znalazłaby się AgroUnia (0,6 proc.) oraz Porozumienie Jarosława Gowina.
10 proc. ankietowanych zadeklarowało jednak, że „nie wie”, na kogo oddać głos.
Podział mandatów
Na podstawie badania United Survey dla Wirtualnej Polski liczbę mandatów – według obowiązującej ordynacji wyborczej – oszacował prof. Jarosław Flis z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
PiS dostałby 195 mandatów – czyli o 10 więcej niż w poprzednim badaniu. KO mogłaby liczyć na 143 miejsca w ławach poselskich, zaś Polska 2050 – na 56 mandatów.
Jeśli wybory odbyłby się w najbliższą niedzielę, Konfederacja wprowadziłaby aż 35 swoich przedstawicieli do Sejmu. Lewica musiałby się zadowolić zaś 17 posłami. PSL z kolei wprowadziłby na Wiejską 13 członków. W wyliczeniach zachowano 1 mandat dla przedstawiciela mniejszości niemieckiej.
Przypomnijmy, że większość sejmowa to 231 mandatów. Nie uzyskałby więc jej ani PiS (195), ani też nawet połączone siły Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050, PSL i Lewicy (229). Decydujący głos mogłaby więc mieć Konfederacja (35 mandatów).
Źródło: wp.pl