
MSZ Ukrainy zaprotestowało 10 lutego przeciwko zablokowaniu przez Rosję części Morza Czarnego i Azowskiego oraz Cieśniny Kerczeńskiej. Chodzi o przeprowadzane tam manewry rosyjskiej floty. „Praktycznie uniemożliwia to żeglugę na obu morzach” – dodaje komunikat MSZ w Kijowie.
„Bezprecedensowa pod względem zasięgu strefa manewrów praktycznie uniemożliwia żeglugę na obu morzach” – stwierdza się w oświadczeniu MSZ. Ma to być także „znaczące i nieuzasadnione utrudnienie międzynarodowej żeglugi, przede wszystkim handlowej”. Dodano, że może to mieć „poważne gospodarcze i społeczne skutki, przede wszystkim dla portów Ukrainy”.
Według resortu działania te są niedopuszczalne, stanowią część „hybrydowej wojny przeciwko Ukrainie” oraz świadczą o braku poszanowania dla prawa międzynarodowego. Zapowiedziano, że Kijów będzie pracował z partnerami nad odpowiedzią na te kroki.
Agencja Interfax-Ukraina podaje, że Rosja zapowiedziała, że w dniach od 13 do 19 lutego część Morza Czarnego i Azowskiego będzie zamknięta dla żeglugi w związku z manewrami. Ćwiczenia traktuje się jako kolejny element nacisku na Kijów i kraje zachodnie, obok ponad 100 tys. żołnierzy rosyjskich zgromadzonych przy ukraińskich granicach i ćwiczeń na Białorusi..
Zaostrzenie sytuacji bezpieczeństwa w regionie Morza Azowskiego i Czarnego wraz z blokadą Cieśniny Kerczeńskiej i szlaków morskich to jeden ze scenariuszy rosyjskiej eskalacji rozpatrywanych przez ukraińskich ekspertów.
Źródło: PAP