Pandemiczny odwrót. Coraz więcej europejskich krajów chce traktować Covid-19 jak grypę

Pognieciony certyfikat covidowy - zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
Pognieciony certyfikat covidowy - zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
REKLAMA
W Europie rośnie liczba krajów skłonnych traktować Covid-19 jak chorobę endemiczną. Należą do nich W. Brytania i Dania, a debaty na ten temat toczą się też w Hiszpanii i we Włoszech.

W przypadku chorób endemicznych transmisja patogenu nie jest już gwałtowna i niekontrolowana, jak w przypadku epidemii, a staje się bardziej przewidywalna i społeczności zaczynają żyć niejako „obok wirusa”. Przykładem takich chorób są przeziębienie i grypa, ale także AIDS.

Hiszpania

W Hiszpanii debata na ten temat rozpoczęła się wraz z ujawnieniem w połowie stycznia przez premiera Pedro Sancheza, że rząd pracuje nad nowym sposobem monitorowania kryzysu zdrowotnego i opowiada się za traktowaniem i leczeniem Covid-19 jak grypy.

REKLAMA

Sanchez wyraził opinię, że taka debata powinna pojawić się na szczeblu ogólnoeuropejskim. Podobne stanowisko zajęło Hiszpańskie Stowarzyszenie Lekarzy Rodzinnych (semFYC), jedna z trzech dużych organizacji tego typu w Hiszpanii, które zaproponowało traktowanie Covid-19 w taki sam sposób, jak innych chorób zakaźnych.

Wielka Brytania

W Wielkiej Brytanii już w 2021 roku premier Boris Johnson zapowiedział mieszkańcom, że będą musieli „nauczyć się żyć z wirusem”, a częścią tego planu jest zaprzestanie – najpóźniej do Wielkanocy – publikowania codziennych statystyk zakażonych, hospitalizowanych i zmarłych z powodu Covid-19.

Brytyjski rząd stoi na stanowisku, że nie da się całkowicie wyeliminować Covid-19, zatem trzeba zacząć traktować tę chorobę jak sezonową grypę. Wobec poprawiającej się sytuacji epidemicznej pod koniec stycznia w Anglii przestały obowiązywać niemal wszystkie restrykcje covidowe, włącznie z nakazem noszenia maseczek w sklepach i transporcie publicznym.

Zapowiedziano też, że najpóźniej 24 marca obowiązek izolacji przez zakażonych zostanie zastąpiony zaleceniem takowej. Według doniesień medialnych Johnson naciska na szefów rządów Szkocji, Nicolę Sturgeon i Walii, Marka Drakeforda, by podjęli podobne decyzje.

Dania

Od 1 lutego Covid-19 w Danii nie jest już traktowany jako choroba krytyczna społecznie, czyli zagrażająca społeczeństwu, co formalnie umożliwiło zniesienie restrykcji. Od 2 lutego Duńczycy nie muszą dłużej okazywać certyfikatów o zaszczepieniu lub negatywnym teście w restauracjach, na imprezach kulturalnych i sportowych.

Zniknęły limity dotyczące zgromadzeń, nie wymaga się już także noszenia maseczek w sklepach oraz w transporcie publicznym. Duńska Agencja Kontroli Chorób Zakaźnych oceniła, że epidemia koronawirusa może skończyć się w tym kraju za kilka tygodni. Prognoza opiera się na założeniu, że społeczeństwo uzyska odporność zbiorową, gdy zdecydowana większość ludzi przechoruje Covid-19 lub zostanie zaszczepiona.

Norwegia

Norwegia zniosła wraz z początkiem lutego niemal wszystkie obostrzenia przeciwepidemiczne, jakie jeszcze obowiązywały, a norweska minister zdrowia Ingvild Kjerkol skomentowała to następująco: „nadszedł teraz czas, byśmy odzyskali nasze codzienne życie”.

Włochy

Na początku lutego włoski wiceminister zdrowia Pierpaolo Sileri ocenił, że „nadszedł czas, by przejść do zwyczajnego zarządzania zakażeniami, tak jak to ma miejsce w przypadku grypy”. Jego zdaniem dane z innych państw, gdzie wcześniej pojawił się wariant Omikron, wskazują, że mutacja ta w połączeniu z wysokim poziomem wyszczepienia ludności sprawia, że łatwiej zarządzać jest sytuacją epidemiczną i dlatego należy wdrożyć zwyczajny tryb, jak w przypadku grypy, polegający na nadzorowaniu ciężkich przypadków i organizacji sezonowych szczepień.

W dyskusji na temat obecnego etapu pandemii we Włoszech podkreśla się, że uodpornionych jest już 90 proc. mieszkańców i według ekspertów kraj ten ma już za sobą szczyt zakażeń obecnej fali epidemii. Liczba zakażeń codziennie spada, ale nadal wysoka jest dzienna liczba zgonów: ponad 400.

Covid-19 – co dalej?

Wielu epidemiologów i wirusologów twierdzi, że Covid-19, który spowodował do tej pory ponad 405 milionów infekcji i ponad 6,1 milionów zgonów na całym świecie, pozostanie z nami na długo i ostatecznie stanie się chorobą endemiczną.

Oznacza to, że w przyszłości w każdej populacji będą odnotowywane ciągłe, ale niskie lub umiarkowane, liczby zakażeń, ale wirus nie powinien powodować zbyt wysokiego poziomu infekcji ani rozprzestrzeniać się z kraju do kraju.


Czytaj więcej:


Źródło: PAP

REKLAMA