Wielka ewakuacja z Ukrainy. Rosjanie też opuszczają swoje placówki

Wojna rosyjsko-ukraińska w Donbasie. Zdjęcie ilustracyjne. Foto: PAP/EPA
Wojna rosyjsko-ukraińska w Donbasie. Zdjęcie ilustracyjne. Foto: PAP/EPA
REKLAMA

Ruszyła lawina opuszczania Ukrainy przez dyplomatów i obywateli obcych państw. USA nakazały swoim obywatelom opuszczenie tego państwa w ciągu 24 do 48 godzin. Podobnie postąpiły m.in. Japonia, Korea Południowa, Izrael, Wielka Brytania, Łotwa, Australia, Kanada i Unia Europejska. Rosjanie też wyjeżdżają.

W sobotę rano rosyjska agencja informacyjna RIA Novosti podała, że rosyjscy dyplomaci także opuszczają swoje placówki na Ukrainie.

Wszystko wybuchło w piątkowy wieczór czasu polskiego, kiedy pojawiła się informacja, że rosyjski atak na Ukrainę może zostać przeprowadzony w ciągu najbliższych dni.

REKLAMA

Amerykanie twierdzą, że może dojść do inwazji w ciągu tygodnia.

Sekretarz stanu USA Antony Blinken zapewnił w piątek szefa dyplomacji Ukrainy Dmytro Kułebę o „niezachwianym wsparciu” Stanów Zjednoczonych dla Kijowa „w obliczu coraz większego zagrożenia rosyjską inwazją” – poinformowały służby prasowe Departamentu Stanu.

Według opublikowanego komunikatu Blinken oświadczył podczas rozmowy telefonicznej swojemu ukraińskiemu odpowiednikowi, że Ukraina „nadal cieszy się trwałym i niezachwianym wsparciem Stanów Zjednoczonych dla jej suwerenności i integralności terytorialnej”.

Blinken podkreślił, że „jakakolwiek rosyjska agresja” spotka się z „natychmiastowymi, ostrymi i wspólnymi konsekwencjami” ze strony Zachodu.

Rosjanie odpierają zarzuty o przygotowywanej inwazji.

– Twierdzenia amerykańskich polityków jakoby Rosja przygotowywała się do napaści nas Ukrainę podczas Olimpiady, lub po niej, są całkowicie bezpodstawne – oświadczył w piątek rosyjski ambasador w USA Anatolij Antonow cytowany przez agencję TASS.

Antonow określił piątkowe wypowiedzi doradcy prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Jake’a Sullivana jako „utrzymane w tonie alarmistycznym” i mające na celu „maksymalne podniesienie stopnia kampanii propagandowej przeciwko naszemu krajowi”.

„Komentarze polityków o tym, że Rosja +napadnie+ na Ukrainę podczas Olimpiady, lub po niej, nie są poparte żadnymi dowodami. Waszyngton po prostu kontynuuje +sypanie piasku w oczy+ opierając się jakichś danych wywiadowczych, których szczegółów nie ujawnia” – przekonywał ambasador, którego wypowiedzi – jak informuje TASS – zamieszczono na stronie ambasady Rosji na Facebooku.

Antonow podkreślił, że „rosyjskie kierownictwo wielokrotnie oświadczało, że nasz kraj nie zamierza na nikogo napadać”.

Wcześniej w piątek Sullivan relacjonując przebieg telekonferencji przywódców USA oraz państw NATO i UE, w tym Polski, oświadczył, że nie wiadomo czy Rosja zdecydowała się na wznowienie agresji przeciwko Ukrainie, ale istnieje „znaczące ryzyko”, że do ataku dojdzie jeszcze przed końcem igrzysk olimpijskich w Pekinie. Jak dodał, USA i sojusznicy są zjednoczeni i przygotowani na każdy scenariusz.

Źródło: PAP/RIA Novosti

REKLAMA