Nowa fucha niedawnego wiceministra zdrowia. Miękkie lądowanie po „tajnym” konkursie

Sławomir Gadomski. Foto: PAP
Sławomir Gadomski. Foto: PAP
REKLAMA
Sławomir Gadomski, będąc wiceministrem zdrowia, wystartował w „tajnym” konkursie na wiceprezesa Agencji Badań Medycznych, która podlega Ministerstwu Zdrowia. I zwyciężył. Uważa, że nie ma w tym nic niewłaściwego, bo właśnie on ma „unikatowe doświadczenie”.

Jak podaje „Gazeta Wyborcza”, Gadomski jest od kilku dni wiceprezesem ABM ds. finansowania badań. Wcześniej przez prawie trzy i pół roku był wiceministrem zdrowia. O tym, że ma odejść z resortu i otrzymać posadę w agencji, mówiło się od wielu miesięcy. Ostatecznie do dymisji doszło 21 stycznia.

„GW” zapytała Gadomskiego, czy to nie jest niewłaściwe, że jako wiceminister wystartował w konkursie na wiceprezesa agencji, która resortowi zdrowia podlega.

REKLAMA

„Czy to niewłaściwie? Mam unikatowe, i menedżerskie i eksperckie, doświadczenia w sektorze ochrony zdrowia. Ponadto bogate doświadczenie i kompetencje w obszarze finansów, inwestycji, zarządzania projektami. W mojej ocenie, ale też wielu niezależnych obserwatorów, to duże wzmocnienie ABM” – odpisał.

Dodał, że jako wiceminister nie nadzorował ABM.

Zdaniem gazety, wątpliwości budzą okoliczności konkursu. Wynik naboru na stanowisko zastępcy ds. finansowania badań ABM ogłosiła na swojej stronie 1 lutego. Ogłoszenia o samym konkursie (wymóg jego przeprowadzenia narzuca ustawa o ABM) nie było można – jak wskazuje „GW” – jednak na stronie agencji znaleźć.

Gazeta podaje, że 3 lutego, po wpisaniu w wyszukiwarce frazy „zastępca prezesa ds. finansowania badań”, można już było znaleźć ogłoszenie o konkursie, i to zarówno na stronie kancelarii premiera (z 1 września), jak i ABM (z 2 września).

„Przepytaliśmy kilkadziesiąt osób z branży medycznej, które na bieżąco śledzą konkursy na podobne stanowiska. Z racji zawodowych zainteresowań mają informacje o potencjalnych kandydatach i faworytach. Żadna nie słyszała o konkursie na wiceprezesa ABM, ani we wrześniu 2021 r., ani później” – podkreśla „GW”.

„Wynik konkursu ogłoszonego 1 września ABM podała do publicznej wiadomości dopiero 1 lutego. To wyjątkowo długo. Ale nie chodzi o to, że tak długo wybierano między kandydatami. Zwycięzca był od początku znany, ale – jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy – Gadomski długo nie przechodził z MZ do agencji, bo negocjował z jej szefem Radosławem Sierpińskim wysokość pensji. Sierpiński za sprawą swojego protektora, byłego ministra Łukasza Szumowskiego zarabia od dwóch lat 35 tys. zł na miesiąc. Gadomski chciał mieć niewiele mniej” – czytamy.

REKLAMA