Tysiące zwolenników rządu przemaszerowało przez Caracas 12 lutego z okazji Dni Młodzieży. Była to manifestacja poparcia dla prezydenta Nicolasa Maduro. Zorganizowana w tym samym czasie demonstracja opozycji zgromadziła około 500 osób.
Były bębny, salsa, umundurowana młodzieżówka „chavistas”. Pochód zorganizowany odgórnie zgromadził tysiące ludzi, których dowieziono wynajętymi autobusami ze wszystkich regionów kraju.
„Chavez kieruje, Maduro siedzi za kierownicą” – głosiło jedno z haseł, nawiązujące do nieżyjącego lewackiego prezydenta, po którym władzę przejął Nicolas Maduro. Ten na zakończenie pochodu przemawiał z trybuny i obiecywał „walkę z korupcją i biurokracją”. Zapowiedział także przejście na „nowy etap socjalizmu”.
Niedaleko od miejsca pochodu próbowała zebrać się i opozycja. Przybyło około 500 osób, w tym lider opozycji Juan Guaido. Guaido wygłosił również przemówienie wzywające do „jedności”. Kontekstem była tu porażka podzielonej opozycji w wyborach regionalnych w listopadzie 2021 roku.
Były szef parlamentu, uznawany przez kraje zachodnie za „tymczasowego prezydenta” zapowiedział wznowienie protestów ulicznych, które miały jednak swoje apogeum w 2019 r. i zostały zdławione. – Wrócimy żądaniem wolności na ulicę – mówił Guaido, ale społeczeństwo jest już raczej protestami wyczerpane.
Convoqué a la juventud patriota a sumarse a la Nueva Etapa de Transición al Socialismo. Asumamos el compromiso de las 3R.Nets, rumbo al 2030. Cambiemos todo con resistencia y compromiso frente a las dificultades. ¡Vamos al renacimiento de la Patria! pic.twitter.com/dHGa9uc7ZI
— Nicolás Maduro (@NicolasMaduro) February 13, 2022
Źródło: AFP