
Polska jest jedyny kraj nie zgodziła się na zmiany w prawie azylowym zaproponowane przez Komisję Europejską. Zmiany miały ułatwić postępowanie z migrantami w Polsce, na Litwie i na Łotwie ze względu na sytuację u granic z Białorusią.
Na początku grudnia ub. roku KE zaproponowała, by w związku z instrumentalnym wykorzystywaniem migrantów przez Białoruś, w przepisach o prawie azylowym wprowadzić zmiany polegające na wydłużeniu procedur azylowych i uproszczeniu zasad deportacji.
Na tę propozycję, przedstawioną przez francuską prezydencję, zgodziły się wszystkie kraje z wyjątkiem Polski, która odrzuciła ten projekt, ponieważ pozostałe kraje wspólnoty nie zgodziły się na jej żądania, aby w przypadku instrumentalnego wykorzystywania migrantów kraj dotknięty takimi działaniami mógł całkowicie zawiesić procedury azylowe.
Zgoda na polską poprawkę oznaczałaby zgodę UE na pushback – wypychanie migrantów poza zewnętrzne granice UE, co byłoby niezgodne z unijnym prawem.
Polscy dyplomaci tłumaczą, że Polska nie zablokowała kompromisu, gdyż poprosiliśmy o uwzględnienie naszych poprawek, a decyzja przyjmowana jest większością głosów.
Dyplomaci z innych krajów twierdzą z kolei, że zgłaszane przez Polskę poprawki zmieniały równowagę zaakceptowaną przez wszystkich, także dwa kraje bałtyckie dotknięte kryzysem białoruskim.
Wśród unijnych polityków są też tacy, którzy decyzję Polski ws. odrzucenia poprawek w prawie azylowym upatrują powodów politycznych: uderza w Komisję Europejską, która w związku z łamaniem praworządności wstrzymuje wypłatę 36 mld euro na realizację Krajowego Planu Odbudowy.
Tekst ukazał się w segmencie Postęp w Kraju w numerze 07-08 (2022) „Najwyższego Czasu!”, który można nabyć TUTAJ.