SZOK CENOWY. A miały być takie fajne, ekologiczne… Koszt doładowania baterii w autach elektrycznych nawet o 80 procent w górę!

Samochód elektryczny w trakcie ładowania. Zdjęcie: Pixabay
Samochód elektryczny w trakcie ładowania. Zdjęcie: Pixabay
REKLAMA
Kierowcy samochodów elektrycznych w Monachium będą od 1 kwietnia płacić nawet o 80 proc. więcej za doładowanie baterii w swoich autach – informuje w czwartek dziennik „Abendzeitung Muenchen”.

Informację o podwyżkach podała klientom w czwartek rano SWM – sieć stacji ładowania samochodów elektrycznych, działająca na terenie Monachium. Koszt ładowania od 1 kwietnia będzie wyższy nawet o 80 procent. Przeciwko podwyżkom protestują m.in. miejscy radni z Partii Ekologiczno-Demokratycznej (OeDP).

Jak wyjaśniła SWM w komunikacie dla klientów, firma nie jest w stanie dłużej utrzymać cen ładowania na obecnym poziomie, a „ceny energii i ogólny wzrost kosztów sprawiają, że konieczna jest regulacja już teraz”.

REKLAMA

Wzrost cen od 1 kwietnia wyniesie od 30 do ponad 80 proc. 1 kwietnia na stacjach ładowania (AC) cena wzrośnie z 0,38 do 0,49 euro za kilowatogodzinę (kWh). Na szybszych stacjach ładowania (DC) wzrost będzie większy – z 0,38 do 0,69 euro/kWh.

Po naładowaniu baterii mały samochód elektryczny jest w stanie przejechać około 300 kilometrów. Oznacza to, że pełne naładowanie, wcześniej kosztujące 25 euro (niezależnie od tego, czy auto było ładowane szybko, czy wolno), od kwietnia będzie kosztowało już 32 euro przy wolnym ładowaniu i 45,45 euro przy szybkim ładowaniu.

SWM poinformowało klientów, że obecne ceny ładowania obowiązują tylko do 31 marca. Po tym terminie do korzystania z nowych taryf wymagane będzie podpisanie nowej umowy. To także będzie się wiązało z większymi kosztami – cena nowej karty doładowania wzrośnie z 5 do 11,90 euro.

Monachijscy radni z OeDP mówią o „szoku cenowym”. Domagają się, aby władze miasta działały w tej sprawie i powstrzymały ten drastyczny wzrost cen. „Monachium od dziesięcioleci przekracza limity zanieczyszczeń powietrza, określane przez przepis unijne” – przekonuje radny Tobias Ruff z OeDP.

REKLAMA