Luiza Rozowa, która według niektórych rosyjskich mediów i tropicieli teorii spiskowych jest córką Władmira Putina, udzieliła wywiadu dziennikarzowi portalu Projekt.
Luiza Rozowa, czyli domniemana córka Władimira Putina, udzieliła wywiadu dziennikarzowi Andriejowi Zacharowi. To właśnie Zacharow jest autorem materiału, od którego zaczęło się dociekanie, czy Rozowa może być córką prezydenta Rosji. Materiał traktował o Swietłanie Kriwonogich – matce dziewczyny i dawnej przyjaciółce Władimira Putina.
Dziennikarz stwierdził, że dziewczyna jest łudząco podobna do Putina.
Rozowa odmówiła odpowiedzi na pytanie o to, czy rzeczywiście jest córką rosyjskiego prezydenta. Przypomniała dziennikarzowi, że ona sama nie zabiegała o rozgłos.
– Nigdy nie starałam się sprawić, abym była popularna – podkreśliła.
– Nie mam absolutnie żadnych związków z polityką. Robię to, co mi się podoba (…). Żyję swoim życiem. Zajmuję się modą. (…) Nie będę z powodu pańskiego materiału śledczego przerywać wszystkiego tego, co robiłam wcześniej, mojego sposobu życia – dodała.
Dziennikarz zapytał, czy podoba jej się współczesna Rosja. Dziewczyna odpowiedziała, że „na żadne pytanie nie można odpowiedzieć jednoznacznie”.
Również osoby z otoczenia dziewczyny odmawiają komentarzy dot. jej rzekomych związków z Putinem. Dziennikarz miał się jednak dowiedzieć, że imię ojca, które Rozowa ma wpisane w akt urodzenia, to Władimir.
Kreml nazywa publikację „prowokacyjnym żółtym dziennikarstwem”.
Źródło: Projekt, Instagram
