Protest w Krakowie: „Teatr jest nasz”. Korwin-Mikke brutalnie szczery

Poseł Konfederacji Janusz Korwin-Mikke podczas konferencji prasowej w Sejmie, 10 bm. (rg/doro) PAP/Rafał Guz
Janusz Korwin-Mikke podczas konferencji prasowej w Sejmie. (rg/doro) PAP/Rafał Guz
REKLAMA
W krakowskim Teatrze im. J. Słowackiego trwa protest przeciwko odwołaniu dyrektora Krzysztofa Głuchowskiego. Hasło przewodnie demonstracji to „Teatr jest nasz”. Z takim postawieniem sprawy nie zgadza się z tym Janusz Korwin-Mikke.

O rozpoczęciu procedury mającej na celu odwołanie Krzysztofa Głuchowskiego z funkcji dyrektora naczelnego i artystycznego Teatru im. J. Słowackiego w Krakowie zdecydował zarząd województwa małopolskiego. Decyzja ma mieć związek z nieprawidłowościami, jakie wykazał audyt w teatrze.

W oświadczeniu zarządu województwa, przesłanym mediom, czytamy, że podczas kontroli i audytu przeprowadzonych przez Biuro Audytu i Kontroli Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego w roku 2021, w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie stwierdzono naruszenie przepisów w zakresie stosowania ustawy Prawo zamówień publicznych. Jak wskazano, Krzysztof Głuchowski odstąpił od realizacji umowy 23 października 2018 r. w sprawie warunków organizacyjno-finansowych działalności teatru oraz programu działania placówki – chodzi o zobowiązania dyrektora do dbałości o dobre imię tej instytucji w okresie sprawowania swej funkcji.

REKLAMA

„Mam odmienne zdanie niż zarząd, będę odwoływał się od tej decyzji. Służę teatrowi, nie zarządowi. Ja dobrowolnie nie zrezygnuję z funkcji” – komentuje dyrektor Głuchowski.

Nieoficjalnie mówi się, że prawdziwym powodem odwołania dyrektora to listopadowa premiera „Dziadów”, która nawiązywała do dzisiejszej sytuacji politycznej. Przedstawienie krytykowane było przez wiele osób.

„Nie wiem, kiedy i w jaki sposób rzekomo naruszyłem dobre imię teatru, w jaki sposób przyczyniłem się do nieprawidłowości w przetargach. Samo skierowanie wniosku do Regionalnej Izby Obrachunkowej nie świadczy o tym, że dokonałem jakiegokolwiek naruszenia dyscypliny finansów publicznych, czy że jestem winien jakichkolwiek nieprawidłowości” – twierdzi Głuchowski.

Przeciw odwołaniu dyrektora protestują pracownicy krakowskiego teatru. Fotografują się z transparentem „Teatr jest nasz”.

Z takim postawieniem sprawy nie zgadza się Korwin-Mikke. Jak wskazuje, dopóki teatr finansowany jest z publicznych środków, to na pewno nie należy do pracowników.

„NIE!! Nie jest „Wasz”. Ja się zgadzam: to POWINIEN być Wasz, Wasz prywatny – ale jest reżymowy; tak samo mój, jak Wasz. A skoro my płacimy podatki, a Wy bierzecie dotacje – to nie macie prawa protestować, że reżym się Wam wtrąca do wszystkiego! A kultura umiera odkąd powstało ministerstwo kultury!” – skomentował Korwin-Mikke.

REKLAMA