
W kontrolowanym przez prorosyjskich separatystów Doniecku w Donbasie doszło do potężnego wybuchu – donosiła w piątek rosyjska agencja RIA Nowosti. Według niej eksplozja nastąpiła w centrum miasta. Wybuch w kontrolowanym przez separatystów Doniecku w Donbasie, to świadoma prowokacja bojowników – oceniło z kolei ukraińskie Centrum Komunikacji Strategicznych. Inną teorię na ten temat ma Janusz Korwin-Mikke.
Ukraińskie Centrum Komunikacji Strategicznych zaznacza, że Kijów wielokrotnie zaprzeczał temu, jakoby zamierzał atakować przeciwnika.
Jak dodaje, ładunek w pobliżu budynku administracji mógł podłożyć tylko ktoś, kto otrzymał taką wskazówkę od dowództwa wojsk, bo w mieście są zaostrzone środki bezpieczeństwa.
„Wojska okupacyjne są zainteresowane rozniecaniem konfliktu” – dodaje.
Sprawę w swoich mediach społecznościowych skomentował Janusz Korwin-Mikke, lider wolnościowego skrzydła Konfederacji i prezes partii KORWiN.
Prawicowy polityk napisał:
1) Prowokacja separatystów? Całkiem możliwe…
2) Prowokacja rosyjska? Musieliby zgłupieć – ale możliwe.
3) Typowa dla CIA operacja „fałszywej flagi”. Mogła ostrzegać przed prowokacjami Putina, bo sama dostarczyła Ukraińcom „sprzęt obronny” i dokładnie wiedziała kiedy wybuchnie.
1) Prowokacja separatystów? Całkiem możliwe…
2) Prowokacja rosyjska? Musieliby zgłupieć – ale możliwe.
3) Typowa dla CIA operacja "fałszywej flagi". Mogła ostrzegać przed prowokacjami Putina, bo sama dostarczyła Ukraińcom "sprzęt obronny" i dokładnie wiedziała kiedy wybuchnie. https://t.co/okvCTOP6Vp— Janusz Korwin-Mikke (@JkmMikke) February 19, 2022
Źródło: PAP, NCzas