Cztery ofiary śmiertelne, tysiące uszkodzonych budynków, setki tysięcy wciąż bez prądu. Polska liczy straty po orkanie Eunice

Strażacy usuwają zniszczenia wywołane na skutek wichur.
Strażacy usuwają zniszczenia wywołane na skutek wichur. (Fot. PAP)
REKLAMA
Cztery ofiary śmiertelne, tysiące uszkodzonych budynków, wciąż ponad pół miliona odbiorców pozostaje bez prądu – oto skutki potężnych wichur, jakie w sobotę przeszły nad Polską.

Według informacji Państwowej Straży Pożarnej w całym kraju w wyniku wichur zginęły cztery osoby.

Do śmiertelnych wypadków doszło w Otwocku, w okolicach Sulejowa (Mazowsze), Babim Dworze (Wielkopolska) i Międzyrzeczu Podlaskim (Lubelskie). Ponadto co najmniej sześć osób zostało rannych.

REKLAMA

Tylko w sobotę strażacy interweniowali blisko 25 tys. razy. Liczba ta z pewnością będzie rosnąć w niedzielę, gdyż służby wciąż mają ręce pełne roboty.

Bez prądu pozostaje 524 tys. odbiorców. Najwięcej w woj. mazowieckim – 208,6 tys., w dalszej kolejności: w woj. zachodniopomorskim – 95 tys., podlaskim – 54 tys., warmińsko-mazurskim – 41 tys. i wielkopolskim – 40 tys.

W kulminacyjnym momencie w sobotę liczba ta przekroczyła 1,2 mln.

W 5 177 budynkach zostały uszkodzone lub zerwane dachy.

Z powodu dużej liczby zgłoszeń w sobotę były problemy z funkcjonowaniem linii alarmowej 112. Po godz. 21 Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji oznajmiło, że numer 112 już działa i że usunięto usterki, które miały wpływ na poprawne funkcjonowanie linii.

REKLAMA