Na Białorusi rozpoczęło się referendum konstytucyjne

Alaksandr Łukaszenka. Foto: PAP/EPA
Alaksandr Łukaszenka. Foto: PAP/EPA
REKLAMA
Na Białorusi od 22 do 26 lutego można oddać głos przedterminowo w referendum konstytucyjnym. Właściwe głosowanie odbędzie się 27 lutego. W kraju otwarto 5510 lokali wyborczych.

Do dyspozycji Białorusinów jest w obwodzie brzeskim – 883 lokali, w witebskim – 714, Homelskim – 977, grodzieńskim – 608, mińskim – 929, Mohylewskim – 707 i w samej stolicy 692.

Referendum nie będzie się odbywać w lokalach wyborczych poza granicami kraju. Podobno ze względu na „zagrożenie epidemią” w kabinach do głosowania nie będzie zasłonek.

REKLAMA

Głosowanie dotyczy odpowiedzi tylko na jedno pytanie: czy akceptujesz poprawki i uzupełnienia Konstytucji Republiki Białoruskiej? Można głosować „za” lub „przeciw”. Referendum będzie uznane za ważne, jeśli weźmie w nich udział ponad połowa obywateli.

Niezależne środowiska mówią o stosowaniu nacisków na udział w referendum. Władze zapewniają, że to „projekt przyszłości”, opozycja mówi, że starą konstytucję Alaksandra Łukaszenki zastąpi nowa konstytucja Alaksandra Łukaszenki, a samo głosowanie to „imitacja i farsa”.

Propaganda Mińska twierdzi, że „historycznemu referendum” chcą przeszkodzić „wrogie siły i zbiegowie”, jak nazywa się tu opozycjonistów, którzy wyjechali z kraju w obawie przed represjami.

Do pilnowania referendum przydzielono 11 tys. milicjantów, którym mają pomagać „drużyny ludowe” i działacze prorządowej organizacji młodzieżowej. Ma to pozwolić uniknąćscenariusza z 2020 roku, kiedy to po sfałszowanych wyborach doszło do ulicznych protestów.

Po stłumionych przez władze masowych protestach w 2020 r. Aleksander Łukaszenka zapowiadał, że zmiany konstytucji mają być odpowiedzią na vox populi. Koncepcja prerogatyw prezydenta jednak „ewoluowała” i projekt dalszym ciągu pozwoli białoruskiemu liderowi dzierżyć pełnię władzy.

Wśród zmian jest m.in. ograniczenie liczby kadencji prezydenckich do dwóch, ale dotychczasowe kadencje Aleksandra Łukaszenki zostaną „wyzerowane”. Pojawia się nowy organ konstytucyjny z szerokimi pełnomocnictwami – Ogólnobiałoruski Zjazd Ludowy (WNS). Ma stać się jednym z kluczowych organów władzy w państwie, m.in. – zatwierdzać kierunku polityki wewnętrznej i zagranicznej oraz doktrynę wojskową, decydować o wysłaniu wojsk za granicę, uznawać ważność wyborów, wprowadzać stan wyjątkowy czy wybierać sędziów Sądu Konstytucyjnego.

Pierwszym przewodniczącym WNS w nowej roli miałby być… Łukaszenka. WNS, który istnieje obecnie jako platforma delegatów różnych struktur i organizacji państwowych, którą władze nazywają „reprezentacją całego społeczeństwa” ma funkcjonować równolegle z parlamentem, a nawet przejąć część jego funkcji.

W nowej konstytucji znalazły się również gwarancje dla byłych prezydentów (obecnie dotyczy to tylko Alaksandra Łukaszenki). Była głowa państwa nie może zostać pociągnięta do odpowiedzialności w związku z działaniami w trakcie pełnienia urzędu.

W projekcie wskazano również, że w przypadku śmierci prezydenta z powodu zamachu, aktu terrorystycznego, agresji wojskowej, innych działań siłowych” organy państwowe działają zgodnie z decyzjami Rady Bezpieczeństwa (kierowanej przez przewodniczącego Rady Republiki).

Wśród ważnych zmian, na które zwracają uwagę białoruskie media niezależne, jest usunięcie z konstytucji zapisu, który mówi o dążeniu Białorusi do pozostania terytorium bez broni jądrowej, a także do neutralności (art.18 obecnej ustawy zasadniczej). Dodano słowa o tym, że „Białoruś wyklucza agresję wojskową wobec innych państw ze swojego terytorium”.

Niezależni eksperci mówią o „bezsensie” referendum, wskazując, że jest to zmiana, która „nie jest potrzebna” ani Łukaszence czy jego wyborcom, ani opozycji (która projekt krytykuje i wzywa do zerwania głosowania przez oddanie nieważnych głosów). Wskazują przy tym, że referendum będzie wyborem pomiędzy „dwoma konstytucjami Łukaszenki” – gdyby nowa ustawa zasadnicza nie została przyjęta, to obowiązywać będzie dotychczasowa, dająca Łukaszence, rządzącemu krajem nieprzerwanie od 1994 r., i tak ogromną władzę.

Źródło: PAP

REKLAMA