Wojna oczami zwykłych ludzi. Wstrząsająca relacja mieszkanki Kijowa. „Nie spałam od dwóch dni” [VIDEO]

Kadr z Kijowa. / foto: screen Twitter: @ignis_fatum
Kadr z Kijowa. / foto: screen Twitter: @ignis_fatum
REKLAMA
Słyszymy eksplozje i warkot silników samolotów przelatujących nad naszym blokiem. Boimy się tak bardzo, że nie wychodzimy z domu – powiedziała w piątek w rozmowie z PAP Julia, mieszkanka Kijowa.

W piątek nad ranem Kijów znalazł się pod ciężkim ostrzałem rakietowym prowadzonym przez Rosjan. Władze miasta ogłosiły później alarm przeciwlotniczy i wezwały mieszkańców do udania się do najbliższych schronów.

Julia, rozmówczyni PAP, oraz jej rodzina wciąż nie opuścili mieszkania. – Mamy pozamykane i pozasłaniane okna. Nie chcemy przez nie wyglądać dla naszego bezpieczeństwa – wyjaśniła. – Ze strachu nie spałam od dwóch dni – dodała.

REKLAMA

Kijowianka wciąż ma dostęp do internetu, wody i elektryczności. – Mamy także zgromadzone zapasy pożywienia. Na razie nam wystarczają – powiedziała.

Jak wyznała, zarówno ona jak i jej rodzina chcą uciec z Kijowa. – Chcemy dostać się do Polski, ale nie wiemy, czy w ogóle uda nam się opuścić nasze miasto – dodała.


O tym, co dzieje się w Kijowie informowaliśmy już wcześniej. W kijowskiej dzielnicy Obołoń na północy miasta działają rosyjscy dywersanci – poinformował sztab generalny ukraińskich sił zbrojnych.

Biuro prezydenta Ukrainy potwierdziło portalowi nv.ua informacje o tym, że: w dzielnicy Obołoń w północno-zachodniej części Kijowa trwają walki z rosyjskimi dywersantami.

Czytaj więcej: Walki w Kijowie z rosyjskimi dywersantami [VIDEO]


Przypomnijmy, iż szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba poinformował w piątek nad ranem, że stolica Ukrainy, Kijów, znalazła się pod ciężkim ostrzałem rakietowym armii rosyjskiej.

REKLAMA