Urodzony w Moskwie syn czerwonoarmisty nowym ambasadorem Izraela w Polsce

Flagi Polski i Izraela. Zdjęcie ilustracyjne. / foto: PAP
Flagi Polski i Izraela. Zdjęcie ilustracyjne. / foto: PAP
REKLAMA
Interia informuje, że do Polski przyleci nowy ambasador Izraela. Postać ta może wzbudzić jednak spore kontrowersje – szczególnie w obliczu obecnej sytuacji na Ukrainie.

Przypomnijmy, że Izrael w sierpniu zeszłego roku wycofał z Warszawy swojego chargé d’affaires w odpowiedzi na przyjęcie przez polski Sejm ustawy o nowelizacji Kodeksu Prawa Administracyjnego.

Teraz, gdy Rosja najechała Ukrainę, Izrael miał chcieć przysłać do Polski kogoś, kto zająłby się bezpieczeństwem Żydów, którzy uciekają z zaatakowanego państwa naszych sąsiadów.

REKLAMA

Warszawa miała się na to nie zgodzić i zażądać od Jerozolimy, by ta znormalizowała stosunki dyplomatyczne między Izraelem i Polską.

Izrael przystał na te żądania i wyznaczył ambasadora. Strona polska ma wyrażać zadowolenie z takiego obrotu spraw.

Przyjrzyjmy się jednak postaci, która ma przybyć do Warszawy. Jeśli informacje Interii się potwierdzą, to będzie to Yacov Livne. Jest on zresztą od dłuższego czasu typowany na kolejnego ambasadora Izraela w Polsce.

A któż to jest? Otóż Livne urodził się w Rosji, a dokładniej w Moskwie, gdzie spędził część dzieciństwa. Do niedawna pracował jako chargé d’affaires właśnie w Rosji. Kolejną ciekawostką jest fakt, że ojciec przyszłego polskiego ambasadora był żołnierzem Armii Czerwonej.

Trzeba przyznać, że w czasie, gdy bezpośredni sąsiad Polski został właśnie zaatakowany przez Rosjan, a sama Polska jest mocno zaangażowana w pomoc broniącym się Ukraińcom, taka właśnie nominacja jest co najmniej kontrowersyjna.

Źródło: Interia

REKLAMA