Kolejne sankcje dla Rosji, transporty dla Ukrainy, i nawet Scholz mówi o „nowej erze” w Europie

Władimir Putin Źródło: PAP
Władimir Putin Źródło: PAP
REKLAMA
Belgia i Finlandia to dwa kolejne kraje, które zamykają swoją przestrzeń powietrzną dla rosyjskich samolotów. Belgia zamknie swoją przestrzeń powietrzną dla „wszystkich rosyjskich kompanii” w odwecie za inwazję na Ukrainę, ogłosił w niedzielę premier Alexander De Croo. Taki sam krok rozważają już nawet Niemcy.

Dodał na Twitterze, że „w Europie niebo jest otwarte, ale dla tych, którzy łączą ludzi, a nie dla tych, którzy dopuszczają się brutalnej agresji”. Przypomnijmy, że takie kroki poczyniły wcześniej m.in. Dania, Niemcy, Polska, Czechy i Wielka Brytania.

27 lutego odbyła się także nadzwyczajna sesja Bundestagu. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz przy tej okazji powiedział, że „wraz z inwazją na Ukrainę wkroczyliśmy w nową erę”. Dodał, że „na Ukrainie ludzie nie tylko bronią swojej ojczyzny, ale alczą o wolność i demokrację; o wartości, którymi się z nimi dzielimy”.

REKLAMA

Ciekawą decyzję podjęły Ateny. W nocy Rosjanie zabili na terytorium Ukrainy kilku jej obywateli. Grecja oznajmiła, że wyśle na Ukrainę „sprzęt obronny” i pomoc humanitarną. Jeszcze w niedzielę 27 wylecą do Polski dwa wojskowe samoloty transportowe C-130 – poinformowało w komunikacie biuro premiera Grecji Kyriakosa Mitsotakisa. Nie przekazano szczegółów dotyczących rodzaju broni.

Rozmaite sankcje dotknęły nawet… baletu. Francuz Laurent Hilaire, dyrektor grupy baletowej Teatru Stanisławskiego w Moskwie i była gwiazda Opery Paryskiej, zapowiedział swoją rezygnację „w związku z zaistniałą sytuacją” i zamierza opuścić Moskwę. Złożył już rezygnację i wylatuje z Moskwy w poniedziałek.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski mówił w niedzielę o „międzynarodowej koalicji” państw udzielających pomocy Ukrainie. Każdy dzień wydaje się ową koalicję rozszerzać. Opór Ukrainy zwiększa nacisk na Moskwę, która jest oczywistym agresorem, a dodatkowo zawsze sympatia towarzyszy w teorii słabszemu.

Media sporo pisały o deklaracji Kremla z niedzieli, że jest gotowy do negocjacji z Ukrainą, proponując białoruski Homel jako miejsce spotkania. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odrzucił wybór miejsca i proponuje „każde inne miasto”, jak „Warszawa, Bratysława, Budapeszt, Stambuł, Baku”.

Źródło: RTBF/ AFP

REKLAMA