Polska a Ukraina, Białoruś i Rosja. Korwin-Mikke: „To wszystko wzięło w łeb 5 listopada ub. roku” [VIDEO]

Janusz Korwin-Mikke. / foto: screen YouTube: Janusz Korwin-Mikke
Janusz Korwin-Mikke. / foto: screen YouTube: Janusz Korwin-Mikke
REKLAMA
Oczywiście powinniśmy popierać słabszego, czyli Ukrainę – mówił w nagraniu opublikowanym na YouTube poseł Konfederacji, Janusz Korwin-Mikke.

Mieliśmy lat temu siedem-osiem, mieliśmy sytuację taką, w której byliśmy odseparowani od Rosji przez Białoruś i Ukrainę. I moja teza polityczna brzmiała tak, że potrzebna nam jest niepodległa Ukraina – mówił Korwin-Mikke i dodał, że „to nie ma żadnego dla nas znaczenia”, czy Ukraina ta byłaby z Krymem, czy bez Krymu. – Chodzi o to, żeby była niepodległa Ukraina i Białoruś, które oddzielałyby nas od Rosji.

To jest kamień węgielny. Z Rosją musimy mieć dobre stosunki, a Ukraina może być wroga w stosunku do nas, byleby była wroga w stosunku do Rosji – podkreślił poseł Konfederacji. – I w tym momencie, w razie czego, gdyby Ukraina coś nam zaczęła podskakiwać, to Rosja tam z tyłu, prawda, jako nasz sojusznik siedzi.

REKLAMA

Następnie polityk przypomniał, że „ukraińscy banderowcy, nie tylko banderowcy oczywiście (…) mają liczne pretensje terytorialne”. – Rosja nie ma do nas pretensji terytorialnych, Ukraina miała, dlatego też dla nas głównym wrogiem była Ukraina, nowe państwo, prężne, które może chcieć budować swoją tożsamość na propagandzie nacjonalistycznej – mówił Korwin-Mikke.

To wszystko wzięło w łeb 5 listopada ub. roku, kiedy Rosji udało się połknąć Białoruś. Nawiasem mówiąc teraz, jeżeli Putin poniesie klęskę, to ja nie wiem czy p. Łukaszence nie uda się jeszcze raz uciec spod gilotyny i wykręcić z tego ZBiR-a – wskazał.

W dalszej części nagrania Korwin-Mikke stwierdził, że „na razie, póki co, wygląda na to, że mamy Rosję na granicy. Zgodnie z porozumieniami podpisanymi przez Białoruś w przyszłym roku nastąpi ujednolicenie służb specjalnych oraz wojska Rosji i Białorusi”.

Poseł dodał, że Ukraina „już nie jest taka ważna, w tej chwili dla nas, bo tak czy owak będziemy mieli te 200, z czymś, kilometrów granicy z Rosją, ku naszemu strapieniu″.

Tym niemniej oczywiście byłoby lepiej, żeby Ukraina była państwem (…) niepodległym i żeby stanowiła przeciwwagę dla wpływów rosyjskich – podkreślił Korwin-Mikke.

Poseł dodał, że „Rosja w tej chwili stała się naszym potencjalnym wrogiem, skoro graniczy z nami”. – W każdej chwili może sobie przypomnieć o Białymstoku, albo o czymś takim – wskazał.

Rosję w tej chwili traktujemy jako potencjalnego wroga i Ukrainę też – kontynuował. – Dzisiaj Ukraina cieszy się naszą wielką sympatią, ale za dwa lata, czy trzy lata, może być zupełnie już inaczej.

Trzeba zawsze patrzeć na to, co się będzie działo potem – dodał.

Teraz z naszego punktu widzenia, jak się dwóch naszych potencjalnych wrogów bije ze sobą, to bardzo dobrze. Tak samo jak się Niemcy cieszyły w 1921, że się Polska bije z bolszewikami, tak samo my się powinniśmy cieszyć, że Ukraina bije się z Rosją i oczywiście powinniśmy popierać słabszego, czyli Ukrainę – podkreślił.

Czytaj więcej na ten temat: Korwin-Mikke: „To jest nasz w tej chwili interes państwowy” [VIDEO]

REKLAMA