
W Kanadzie żyje bardzo duża diaspora ukraińska. W dodatku świetnie zorganizowana z wpływami politycznymi. Musi się z nią liczyć nawet fircykowaty premier Justin Trudeau.
Teraz władze Kanady deklarują, że wyślą na Ukrainę kolejny transport broni i sfinansują unowocześnienie systemu analizy zdjęć satelitarnych dla ukraińskiej armii. Jednocześnie wprowadzane są 35-procentowe cła na towary importowane z Rosji i Białorusi. Kanada przygotowuje także dla uciekających z Ukrainy specjalny program imigracyjny. ji.
Na Ukrainę trafi transport do 4,5 tys. granatników M72 i do 7,5 tys. granatów ręcznych. Poinformowała o tym 3 marca minister obrony Anita Anand. To kolejny pochodzący z wyposażenia kanadyjskiej armii transport broni ofensywnej.
Dodatkowo Ottawa przekaże 1 mln CAD na sfinansowanie zakupu systemu analizy zdjęć satelitarnych o wysokiej rozdzielczości, tak by możliwe było bieżące obserwowanie ruchów wojsk rosyjskich.
Władze Kanady anulowały też klauzulę najwyższego uprzywilejowania, która dotychczas obowiązywała w handlu z Rosją i Białorusią. Kanada jest pierwszym krajem, który podjął taką decyzję. Na towary z Rosji i Białorusi nałożono cła w wysokości 35 proc. Jedynym krajem, który nie miał klauzuli najwyższego uprzywilejowania w handlu z Kanadą była wcześniej tylko Korea Północna.
Minister imigracji Sean Fraser poinformował, że Kanada jest gotowa przyjąć „nieograniczoną liczbę” imigrantów z Ukrainy. W programie imigracyjnym jest m.in. dwuletnia wiza z prawem do pracy.
Źródło: PAP