Macron znowu uciął sobie pogawędkę z Putinem. Tylko po co?

Władimir Putin i Emmanuel Macron. Foto: PAP/News Pictures
Władimir Putin i Emmanuel Macron. Foto: PAP/News Pictures
REKLAMA
Francuski prezydent chciałby odegrać rolę męża opatrznościowego, który ratuje pokój. Jak na razie wydaje się bardziej „narzędziem” Putina do straszenia Zachodu i odwodzenia go od zaangażowania się w militarną pomoc dla Kijowa.

Po poprzedniej rozmowie telefonicznej, Pałac Elizejski puścił farbę, że „najgorsze jeszcze przed nami”. W niedzielę 6 marca po południu, Emmanuel Macron ponownie rozmawiał z Putinem przez 1h45.

Z komunikatu po rozmowie wynika tylko, że „Władimir Putin pozostaje zdeterminowany, aby osiągnąć swoje cele przez negocjacje lub wojnę”…

REKLAMA

Tego samego dnia rano, Putin odbył także rozmowę z prezydentem Turcji Erdoganem. Ta trwała godzinę.

Recep Tayyip Erdogan podobno wezwał Putina do „pilnego zawieszenia broni” na Ukrainie i szukania „rozwiązania politycznego”. Wezwał także do „pilnego” otwarcia korytarzy humanitarnych na Ukrainie.

Szukanie rozwiązań dyplomatycznych jest słuszne, ale w przypadku Rosjan jest to odbierane jako słabość, a nawet przyzwolenie do dalszych działań.

Może już niech Macron uwikłany w kampanię wyborczą w swoim kraju, przestanie „mediować”. Jeśli Kreml będzie chciał zmienić stanowisko, ma na przekazanie tej wiadomości wiele innych kanałów…

Erdogan rozmawiał z Putinem. Moskwa chce kapitulacji Ukrainy

REKLAMA