Blinken umywa ręce od dostawy Mig-ów na Ukrainę

Sekretarz stanu USA Antony Blinken. Foto: tter
Sekretarz stanu USA Antony Blinken. Foto: tter
REKLAMA
No i okazuje się, że odbicie piłeczki w „migowym” ping-pongu przez Warszawę było dobrym posunięciem. Niestety, zachowanie administracji Bidena pokazuje, że do jej rozmaitych gwarancji, deklaracji i rzekomej determinacji trzeba podchodzić z ostrożnością.

Po wygibasach rzecznika Pentagonu, głos zabrał teraz amerykański szef dyplomacji Antony Blinken i nie jest to wypowiedź korzystna dla krwawiącej Ukrainy.

„Ostatecznie decyzja w sprawie przekazania uzbrojenia Ukrainie należy do poszczególnych krajów, a polska propozycja dotycząca myśliwców pokazuje stopień skomplikowania tego problemu” – oświadczył w środę 9 marca sekretarz stanu USA.

REKLAMA

„Decyzja o tym, czy przekazać jakikolwiek sprzęt dla naszych przyjaciół w Ukrainie jest ostatecznie decyzją, którą każdy rząd musi sam podjąć” – powiedział Blinken podczas konferencji prasowej po spotkaniu z szefową brytyjskiego MSZ Liz Truss.

Blinken dodał jednak, że rozmowy w tej sprawie są kontynuowane. Pokazał jednak brak zdecydowania i unikanie brania na siebie odpowiedzialności przez USA. Wystawienie na takie działania Polski przyszło im jednak dość łatwo…

„Myślę, że polska propozycja pokazuje, że istnieją pewne komplikacje, które ta sprawa ze sobą niesie i że musimy zapewnić, że robimy to we właściwy sposób” – dodał Blinken. Znowu odbicie piłeczki na polską część ping-pongowego stołu? Nixon w tej dyplomacji był jednak znacznie od Bidena lepszy…

A Rosjanie właśnie zbombardowali swoimi samolotami szpital w Mariupolu…

Źródło: PAP

REKLAMA