Lewicowy polityk ujawnił, co Francja dostarczyła na Ukrainę. Dziennikarze pobledli… [VIDEO]

Melenchon i Corbiere. Fot. Wikipedia
Melenchon i Corbiere. Fot. Wikipedia
REKLAMA
Deputowany z Partii Zbuntowana Francja (LFI) Alexis Corbiére pojawił się na antenie France Info. Jest członkiem komisji ds. obrony. Bez skrępowania zaczął opowiadać, jaką broń Paryż dostarczał na Ukrainę…

Deputowani posiedli te informacje na tajnym posiedzeniu i nie mieli prawa ich ujawnić. Wyraźnie wydano instrukcje zachowania poufności, ale niektórzy tłumaczą deputowanego, że na tej części posiedzenia po prostu nie był.

Kiedy w radiowym studiu zaczęły padać nazwy konkretnych broni, zareagowali sami dziennikarze, którzy przypomnieli deputowanemu, że nie powinni mieć dostępu do informacji poufnych. Ten w końcu się zreflektował i zaczął się tłumaczyć, że operuje informacjami, które posiadł z… mediów.

REKLAMA

Informacje takie pozyskał jednak prawdopodobnie 1 marca na posiedzeniu parlamentarnej komisji obrony w czasie niejawnego wysłuchania szefa sztabu ministerstwa sił zbrojnych Martina Briensa. Posłowie, w tym Corbière, zostali poinformowani o szczegółach dostaw broni na Ukrainę.

W sumie nie było to nic imponującego, bo chodziło tylko o „kamizelki kuloodporne i kilka pocisków przeciwpancernych”. Być może niechcący pokazał, że ta „pomoc”’ jest dość uboga.

Nie wiadomo na ile to głupota deputowanego, a na ile premedytacja. Jego partia, której przewodzi Jean-Luc Melenchon, jest przeciwko obecności Francji w NATO i chociaż potępiła rosyjską agresję, to jest przeciwna jakiejkolwiek ingerencji francuskiej w ten konflikt. Melenchon obiecywał, że jak wygra, to wstrzyma jakąkolwiek militarną pomoc. Sam Corbiére to były aktywista Rewolucyjnej Ligi Komunistycznej, później działacz socjalistyczny, a obecnie w LFI.

Rzecznik rządu Gabriel Attal nazwał zachowanie deputowanego, który jest członkiem komisji obrony za „nieodpowiedzialne”. Sam odmówił potwierdzenia wykazu broni dostarczanej przez Francję na Ukrainę. Wyjaśnił sprytnie, że „komunikowanie tego, czego potrzebuje Ukraina, to także przekazywanie Rosji tego, czego Ukrainie brakuje”. Biorąc jednak pod uwagę, to co ujawnił lewicowy poseł, rzeczywiście nie ma się czym chwalić…

„Niedyskrecja” posła potwierdza pewne doniesienia medialne, które mówiły, że Francja wysłała hełmy i kamizelki kuloodporne oraz pociski przeciwpancerne Milan z zasobów armii francuskiej, ale w ilości „kilkudziesięciu” i działo się to pomiędzy 28 lutego a 3 marca.

Milan (Missile d’infanterie leger antichar) to przeciwpancerny pocisk kierowany drugiej generacji produkcji francusko-niemieckiej. Jest produkowany od 1972 i obecnie jest zastępowany przez pociski Trigat i Spike.

Źródło: Valeurs

REKLAMA