
Żołnierze rosyjscy przechwycili konwój humanitarny, który jechał z Zaporoża do obleganego przez siły rosyjskie Mariupola na południowym wschodzie Ukrainy – poinformowały władze obwodu zaporoskiego na Telegramie.
„Na każdym punkcie kontrolnym okupanci przemocą wyjmowali jedzenie, odzież i środki higieny” – podano.
Inny konwój humanitarny, który z pomocą Czerwonego Krzyża zmierzał z Zaporoża do miasta Połohy, żołnierze rosyjscy zawrócili. Obecnie stoi on w pobliżu miasta Kamieńskie.
Ewakuacja z obwodu kijowskiego
Ponad 10 tys. ewakuowanych mieszkańców miast obwodu kijowskiego wyjechało z Kijowa pociągami w ciągu ostatnich trzech dni – poinformował w sobotę mer Kijowa Witalij Kliczko na Telegramie.
Mieszkańcy Buczy, Irpienia, Worzela i Hostomla byli ewakuowani na zachód Ukrainy z Dworca Centralnego.
Kliczko oznajmił, że w sobotę przyjechał do Kijowa pierwszy autobus z kobietami i dziećmi z Czernihowa, położonego na północny zachód od stolicy.
„Dziękuję stołecznym ratownikom i transportowcom, którzy pomagają uratować z oblężenia i ostrzałów mieszkańców obwodu kijowskiego. Dziękuję pracownikom kolei, wolontariuszom i policji. Dziękuję naszym siłom zbrojnym, które heroicznie bronią naszej ziemi. Razem wytrwamy. Chawała Ukrainie” – napisał Kliczko.
Wywiad wojskowy: w piątek Rosjanie ostrzelali kolumnę kobiet i dzieci
Rosyjscy żołnierze otworzyli ogień do kobiet i dzieci, które próbowały ewakuować się ze wsi pod Kijowem – poinformował w sobotę ukraiński wywiad wojskowy. Miało do tego dojść w piątek. Zginęło siedem osób, w tym dziecko, a z pozostałymi nie ma kontaktu.
„11 marca podczas ewakuacji ze wsi Peremoha przez uzgodniony »zielony korytarz« okupanci ostrzelali kolumnę cywilów, w której były wyłącznie kobiety i dzieci” – informuje wywiad wojskowy na Facebooku.
Zginęło siedem osób, w tym jedno dziecko. Nie wiadomo dokładnie, ile osób zostało rannych.
Według informacji wywiadu żołnierze rosyjscy zmusili następnie pozostałe osoby do powrotu do wsi, z której ich nie wypuszczają. Jak podano, „praktycznie nie można z nimi obecnie nawiązać kontaktu ani przekazać im pomocy humanitarnej i medycznej”. W komunikacie podkreślono, że w świetle prawa międzynarodowego doszło do zbrodni wojennej.
Źródło: PAP