W środę 9 marca Konsulat Generalny Rosji w Strasburgu we Francji poskarżył się na policję, że otrzymał przesyłkę, która zawierała proch strzelniczy. Ma to być kolejny nieprzyjazny kat tego typu skierowany w rosyjską placówkę.
Policja potraktowała paczkę z prochem jako próbę zastraszenia. Sienkiewicza raczej nie czytali, a mogli przecież potraktować wysyłkę tego prochu jak Jagiełło potraktował przekazanie dwóch nagich mieczy…
Dowcipu Rosjanom zabrakło, za to policja francuska ma dodatkową robotę. Dziwna przesyłka dotarła w środę 9 marca rano do Konsulatu Generalnego Rosji w Strasburgu. Zawierała dziwny czarny proszek i wezwano strażąków, któzy we Francji robią też za saperów.
Po zbadaniu okazało się, że to nieszkodliwy czarny proch, który nie był toksyczny, wybuchowy, ani nawet łatwopalny. Po prostu Rosjanie mają ostatnio kiepski wizerunek. Ten sam konsulat zaraz po agresji Rosji na Ukrainę, 25 lutego został otagowany swastykami.
Sprawca został zatrzymany. Jednak od początku konfliktu rosyjsko-ukraińskiego we Francji takich aktów było więcej. Wymalowano antyrosyjskie hasła także na innych placówkach, a nawet na rosyjskie cerkwi w Paryżu. Bojkotowane są rosyjskie restauracje, a policja otrzymała rozkaz dodatkowego patrolowania „miejsc” rosyjskich i ukraińskich.
Manifestation devant le Consulat de Russie à Strasbourg #StandWithUkraine️ #Ukraine 🇺🇦 pic.twitter.com/K5kyrFcQg4
— Hugo Da Costa (@Hdcst) March 9, 2022
🔴 Strasbourg : un colis menaçant au consulat général de Russie ⤵️https://t.co/Rz8qWSazHV
— Valeurs actuelles ن (@Valeurs) March 9, 2022
Źródło: Valeurs