
Już od prawie trzech tygodni trwa wojna na Ukrainie, co całkowicie zmieniło polską debatę publiczną. Nasze problemy z UE chwilowo zniknęły, „Polski Ład” zniknął i nawet wirus celebryta […] również zniknął – mówi dr Sławomir Mentzen w swoim najnowszym nagraniu. Wiceprezes partii KORWiN stwierdził, że skoro już wszyscy zabrali głos ws. wojny, to on również zabierze.
– Mieszkańcy Twittera, Instagrama i Facebooka musieli przestawić się z wirusologii i zdrowia publicznego na komentowanie wojny. Nie mogąc zostać w tyle i ja nagrałem komentarz. Jeżeli przeczytałeś już analizy influencerek modowych, dziennikarzy sportowych oraz celebrytów bez wyraźnej specjalizacji, możesz posłuchać i mnie – pisze swoich mediach społecznościowych Sławomir Mentzen i udostępnia wideo, na którym, jak sam twierdzi, podaje „garść oczywistości o wojnie na Ukrainie”.
Wolnościowiec poinformował, że choć rzeczy, o których mówi są oczywiste, to w jego opinii nie wybrzmiały one odpowiednio w debacie publicznej.
– Państwa, podobnie jak i ludzie, mają swoje interesy. I różne państwa mają różne interesy. One czasem są zbieżne, a czasem są zupełnie rozbieżne, wręcz przeciwstawne. I zastanówmy się, jakie interesy mają obecnie takie państwa jak: Ukraina, Polska czy Stany Zjednoczone – powiedział na samym początku dr Mentzen.
– Jest zupełnie rzeczą oczywistą […] że w interesie Ukrainy jest to, żeby być państwem samodzielnym. To znaczy, Ukraińcy chcą obronić się przed Rosją. W związku z czym Ukraina bardzo by chciała, żeby ten konflikt, który obecnie mamy, tę agresję Rosji na Ukrainę możliwe zglobalizować tak, żeby jak największa liczba państw do tej wojny się włączyła – stwierdził wiceprezes partii KORWiN.
Dr Mentzen zaznacza, że „w tym nie ma absolutnie niczego złego”, bo „jest to realizacja ich interesu”. Ekspert ekonomiczny Konfederacji zauważa, że „to samo robiliśmy w roku 1939”.
– Trochę inne interesy mają Stany Zjednoczone. Stany oczywiście nie są monolitem. […] no ale punktem spojrzenia dominującej, bardzo istotnej frakcji w Stanach Zjednoczonych jest to, żeby Ukraina broniła się jak najdłużej przed Rosją. To znaczy Ukraina może wygrać, może nie wygrać – jest to drugorzędne – ale ma jak najdłużej się bronić. Ten konflikt powinien trwać jak najdłużej. W interesie Stanów Zjednoczonych absolutnie nie jest to, żeby Ukraińcy powiedzieli „poddajemy się, Rosjanie wchodźcie, my już nie chcemy z wami walczyć” – uważa Sławomir Mentzen.
– Dlatego Stany Zjednoczone będą robiły dużo, żeby Ukraińcom pomóc. Zresztą cały czas im pomagają, przysyłając tam broń – dodaje. – Ale w interesie Stanów Zjednoczonych nie jest wchodzenie w wojnę z Rosją. Jest niewiele takich państw na świecie, których konflikt taki zbrojny między sobą może doprowadzić do wojny atomowej, która absolutnie nie jest w niczyim interesie, może poza najbardziej radykalnymi ekologami.
– W związku z czym raczej tej wojny nie będzie i Amerykanie nie chcą doprowadzić do wojny z Rosją – uważa wiceprezes partii KORWiN i dodaje, że USA zrobi wiele, by pomóc Ukrainie, ale nie zrobi „wszystkiego”.
Według dra Mentzena dla interesów USA dobrze by było, gdy „ta wojna trwała i 20 lat, żeby Ukraina stała się takim drugim Afganistanem”.
Polityk tłumaczy, że długa wojna będzie osłabiać rosyjską gospodarkę, armię i odwracać uwagę Rosjan od innych miejsc na świecie „gdzie być może Amerykanie będą mogli załatwić swoje interesy”.
– A jaki interes mamy my, Polacy? No przede wszystkim oczywiście nie chcemy tego, żeby Rosja zajęła Ukrainę. Byłoby to dla nas wybitnie niekorzystne. Tak, jak jeszcze niedawno mieliśmy z Rosją bardzo krótką granicę tam przy Kaliningradzie, o tyle teraz sytuacja trochę się pogorszyła ponieważ od niedawna wojska rosyjskie na stałe stacjonują na Białorusi, więc ta ewentualna linia frontu się niestety trochę wydłużyła i byłoby dla nas wybitnie niekorzystne, gdy Rosjanie zajęli też Ukrainę – mówi dr Sławomir Mentzen.
Dalej ekspert ds. ekonomii Konfederacji zauważa, że „tak jak dla Polski w 1939 roku było niekorzystne, że Niemcy mogą nas zaatakować zarówno z terenów Czechosłowacji jak i z terenu Niemiec, tak teraz dla nas jest bardzo niekorzystne, że wojska rosyjskie mogą się rozwinąć wzdłuż całej granicy z Białorusią, a być może mogłyby również wzdłuż granicy z Ukrainą”.
– Ale czy w naszym interesie jest wchodzenie do wojny z Rosją po stronie Ukrainy? No również nie. Czy Polska jest gotowa w tym momencie do wojny? Czy nasza armia od lat przygotowywała się do tego, żeby w roku 2022 ruszyć na Rosję? Nie.
Dr Mentzen stwierdza, że „ta narracja, że mamy powtórkę z 1939 roku, ale teraz dla odmiany my nie jesteśmy Polską, tylko my jesteśmy Francją, która może ruszyć do ataku, ale wcale nie musi, a jeżeli nie ruszy do ataku, to sama potem zostanie zjedzona – tam jakieś ziarno prawdy oczywiście leży„.
Wiceprezes partii KORWiN stwierdza jednak, że różnica jest taka, że „my absolutnie jesteśmy w tym momencie do tej wojny gotowi, a po drugie Rosja ma głowice jądrowe, których Niemcy w 1939 roku nie mieli”.
– My do tej wojny włączyć się nie chcemy. Chcemy oczywiście pomagać Ukrainie, chcemy otoczyć opieką uchodźców, chcemy tam wysyłać jakieś zaopatrzenie, ale w naszym żywotnym interesie jest to, żeby do tej wojny teraz nie przystępować – stwierdza wolnościowiec.
Mentzen zwraca tu uwagę na „asymetrię ryzyka pomiędzy Polską a Stanami Zjednoczonymi”. Według polityka ryzyko wepchnięcia Polski do konfliktu z Rosją jest dla USA „do zaakceptowania, co widzieliśmy przy sprawie MIG-ów”.
Korwinista zauważa, że Polska musi wspierać Ukrainę, ale musi się również pilnować, by „nie przegiąć”. Musimy być także świadomi tego, że każde z tych państw – Polska, Ukraina i USA – ma inne interesy w tym momencie.
Garść oczywistości o wojnie na Ukrainie:https://t.co/yxUPFnhXrP
— Sławomir Mentzen (@SlawomirMentzen) March 14, 2022