W Nicei zakazano manifestacji pro-ukraińskiej

Cerkiew w Nicei
Cerkiew w Nicei Fot. Wikipedia
REKLAMA
W niedzielę 13 marca przed rosyjską cerkwią prawosławną w Nicei (Alpes-Maritimes) miała się odbyć demonstracja poparcia dla Ukrainy. Prefektura manifestacji zakazała po tym, jak pod adresem miejscowych popów miały się ukazać groźby.

Rektor rosyjskiej prawosławnej katedry św. Mikołaja w Nicei pochwalił decyzję władz. Według gazety „Nice-Matin”, demonstracja była wcześniej autoryzowana przez prefekturę, ale decyzja została zmieniona.

Powodem zmiany decyzji były „groźby śmierci” pod adresem proboszcza tej katedry. Ten twierdzi, że anonim z groźbami otrzymał 10 marca. Napisano w nim: „Jesteście przyjaciółmi Putina. Jedźcie do Rosji, bo inaczej ty i twoi przyjaciele zostaniecie zabici. Masz na to miesiąc”.

REKLAMA

W sobotę 12 marca adwokat cerkwi Germani napisał zatem list do prefekta z prośbą o zakaz demonstracji organizowanej przez ukraińskich studentów. Okazuje się, że prefektura potraktowała list poważnie, a przynajmniej wykorzystała jako pretekst do odwołania niedzielnej manifestacji.

Prawnik prawosławnej Cerkwi argumentował, że wierni to nie tylko Rosjanie, ale katedra gości Serbów, Bułgarów, Mołdawian, Rumunów, Gruzinów, Białorusinów i samych Ukraińców. Wskazywał, że w związku z uroczystościami Wielkiego Postu, może dojść do zamieszek w obecności starszych wiernych, czy dzieci.

Francuskie służby (DGSI) ostrzeżenie wsparły także swoją opinią, a prefektura ostatecznie zgromadzenia zakazała. Nicea i okolice to miejsce pobytu wielu bogatych Rosjan, więc drugim dnem mogła być chęć zachowania sobie z nimi dobrych relacji. Poza tym, rosyjska propaganda stara się przedstawić zjawisko „prześladowania Rosjan przez faszystów” na Zachodzie. Pojawił się nawet termin… rusofobia.

Źródło: Valeurs/ Nice-Matin

REKLAMA