Były wicepremier Rogozin przyznaje pośrednio, że w Smoleńsku doszło do zamachu?

Dmitrij Rogozin. Foto: Wikipedia
Dmitrij Rogozin. Foto: Wikipedia
REKLAMA
Wizyta premierów Polski, Słowenii i Czech najwyraźniej rozwścieczyła Moskwę. Głos w tej sprawie zabrał były wicepremier Rosji, a obecnie dyrektor generalny Roskosmosu Dmitrij Rogozin. Nawiązał przy tym do katastrofy samolotu i śmierci polskiego Prezydenta w Smoleńsku.

Rogozin napisał pod adresem wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego groźbę – „Przyjedź do Smoleńska, porozmawiamy”.

Była to odpowiedź na propozycję polskiego wicepremiera powołania misji humanitarnej dla Ukrainy z ochroną NATO. Jego wpis był w języku polskim i tweet został wkrótce usunięty.

REKLAMA

To jednak zapewne wystarczy, by powróciły spekulacje o udziale Rosji w możliwości zamachu w Smoleńsku.

Rogozin jest dość aktywy i wojowniczy w mediach społecznościowych. Jego konto opatrzone jest hasłem „Chwała Rosji”. Postuluje „oczyszczenie Rosji z V Kolumny”, kpi z rzekomego homoseksualizmu prezydenta Macrona, czy przyjmowania uchodźców z Ukrainy. Tweetował też o „psach wojny” z Kanady na lotnisku w Warszawie.

Trudno ustalić, czy rzeczywiście była to reakcja samego Rogozina. Niektórym udało się jednak zachować screen tego tweeta. Aktywność i szczucie Rogozina może też być sposobem na ocalenie swojej pozycji, bo jako wicepremier odpowiadał przecież za rosyjski przemysł obronny, którego produkty sprawdzają się na Ukrainie dość średnio.

REKLAMA