
Rosjanie na zajętych terenach ustanawiają władze oparte o kolaborantów. Dotychczasowi włodarze miast „znikają”. Są zatrzymywani i namawiani do współpracy.
W przypadku odmowy, zastępują ich np. prorosyjscy radni. Tak jest w Melitopolu na południu kraju, okupowanym od 15 dni przez armię rosyjską. Stanowisko burmistrza powierzono tam Galinie Daniłczenko, dotychczasowej radnej opozycji.
Daniłczenko już wcześniej nadzorowała dystrybucję „pomocy” z Rosji. „Otrzymujemy pomoc humanitarną, która przychodzi do nas z krymskiego Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych” – pochwaliła się nowa „burmistrz”.
Poza akcją militarną, Rosja ma przygotowane także posunięcia „polityczne”. Plany łatwego zwycięstwa i wsparcia interwentów przez ludność rosyjskojęzyczną, jak miało to miejsce w 2014 roku, upadły. Moskwa jednak robi swoje, namawiając do kolaboracji.
Kijów zdaje sobie z tego sprawę i stąd też podpisany przez prezydenta Zełenskiego dekret, który grozi takim osobom w przyszłości odebraniem biernych i czynnych praw wyborczych.
Jednym z pierwszych kroków nowej „burmistrz” Melitopola Galiny Daniłczenko było wprowadzenie rosyjskich kanałów w telewizji.
Sytuację skomentował Oleg Bryndak, wiceburmistrza miasta Odessy, który stwierdził, że taka nominacja nie oznacza końca ruchu oporu. Jego zdaniem „burmistrz jest ważny” w lokalnym oporze, ale i bez niego „można nadal kontynuować walkę”.
Kolaborantka z Melitopola, która Rosjanie zastąpili porwanego przez nich mera okupowanego miasta, wzywa mieszkańców do oglądania rosyjskich kanałów telewizyjnych. Stąd, według niej, usłyszą „prawdziwe informacje” 🙄
🎥RIA Melitopol / Facebook pic.twitter.com/z6JCM4yDJL
— Biełsat (@Bielsat_pl) March 13, 2022
Źródło: TV France 2