Sanepid chce 65 tys. zł za naruszenie kwarantanny. Ukarany to osoba chora psychicznie

Kwarantanna, izolacja
Kwarantanna, izolacja - zdj. ilustracyjne. (Fot. Josh Hild/Unsplash)
REKLAMA
Sanepid nałożył kilkadziesiąt tysięcy złotych kary administracyjnej za naruszenie covidowej kwarantanny. O umorzeniu nie chce słyszeć, choć ukarana osoba jest chora psychicznie.

„W 2020 r. sanepid wydał dwie decyzje o nałożeniu administracyjnej kary pieniężnej na osobę cierpiącą na poważne zaburzenia psychiczne – po 30 tys. zł każda. Pierwsza dotyczyła opuszczenia miejsca kwarantanny 8, 9, 10, 12 i 14 czerwca 2020 r., a druga – 16 czerwca. Obie decyzje zostały utrzymane w mocy przez Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego. Z odsetkami to razem 65 tys.” – pisze „Rzeczpospolita”.

Prawnicy zwrócili się do sanepidu o umorzenie kar, ale państwowa instytucja mimo wszystko chce tych pieniędzy. Twierdzi, że to „interes publiczny”.

REKLAMA

W sprawę zaangażował się Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Marcin Wiącek. Także i on napisał do sanepidu. Domagał się uchylenia przynajmniej jednej z kar, gdyż – jak wskazuje – skoro był jeden obowiązek kwarantanny, to możliwa jest tylko jedna kara za jego złamanie. I nie ma znaczenia, ile razy ktoś opuścił miejsce odosobnienia.

Sanepid nie zgodził się i z tą oceną. Wskazuje, że chora psychicznie osoba dostaje rentę, więc stać ją na spłacanie 65 tys. zł w ratach.

Prof. Wiącek zaskarżył decyzję powiatowego inspektora sanitarnego do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Wskazuje, że kara ta sprawi, iż obywatel popadnie w skrajne ubóstwo, a konsekwencją tego będzie konieczność objęcia go pomocą społeczną, więc dodatkowe koszty poniosą wszyscy.

I tak oto covidowa sprawa z czerwca 2020 roku wyląduje przed sądem. Będzie się ciągnąć jeszcze bardzo długo, angażując kilka urzędów, kilkunastu urzędników. Przy okazji zmarnuje się kilogramy papieru.

REKLAMA