Kulesza OSTRO w Polsacie: Większość polityków woli te problemy zamiatać pod dywan. Powinniśmy o nich rozmawiać [VIDEO]

Jakub Kulesza. / foto: screen Polsat News
Jakub Kulesza. / foto: screen Polsat News
REKLAMA
Konfederacja jest jedyną partią, która uważa, że nie powinno się cenzurować debaty publicznej. Powinniśmy rozmawiać o problemach, których dziś nie ma, ale za miesiąc, dwa, trzy będą – stwierdził na antenie Polsat News Jakub Kulesza.

Poseł Konfederacji był gościem niedzielnego programu „Śniadanie Rymanowskiego”. Adwersarze zarzucali, że jego ugrupowanie nie chce pomagać uchodźcom z Ukrainy.

Poruszono także temat czwartkowego bojkotu przez media głównego nurtu konferencji prasowej Konfederacji, na której politycy mówili, z jakimi problemami zetknie się Polska.

REKLAMA

Jesteśmy jedynym ugrupowaniem, które uważa, że nie powinno się cenzurować debaty publicznej. Powinniśmy rozmawiać o problemach, których dziś nie ma, ale za miesiąc, dwa, trzy będą – podkreślił Kulesza.

Niestety, większość polityków woli te problemy zamiatać pod dywan – podkreślił.

Zwrócił też uwagę, że specustawa o pomocy uchodźcom z Ukrainy, którą w minionym tygodniu przyjął Sejm, zakłada, że uchodźców w Polsce będzie niecały milion.

Jak można tak fatalną ustawę uchwalać w momencie, gdy już wtedy była nieaktualna? – pytał, przypominając, że granice RP przekroczyło ponad 2 miliony osób.

W kwestii sankcji nakładanych na Rosję, Kulesza zaznaczył, że w tej kwestii są tylko mniejsi lub więksi przegrani.

Dlatego jeśli chcemy, żeby sankcje w większym stopniu wykrwawiały Rosję, niż państwa, które je nakładają, muszą być nałożone przez jak największą część świata. Polska musi podjąć wysiłki dyplomatyczne, by sankcje były jak najszersze, bo wtedy relatywnie będzie miała mniejszy udział w ich negatywnych skutkach – ocenił.

Poseł Konfederacji przypomniał także, że Europa jest teraz uzależniona od rosyjskiego gazu ze względu na zapoczątkowaną przed laty politykę Niemiec. Nasi zachodni sąsiedzi w ramach działań energetycznych rezygnowali z polityki jądrowej, z paliw kopalnych na rzecz gazu.

Dlatego dzisiaj to Niemcy powinny ponieść tego koszt. Boję się natomiast, że w przypadku zamknięcia gazociągów, konsekwencje w pierwszej kolejności spadną na Polskę – powiedział Kulesza.

REKLAMA