Lepiej już było. Inflacja wkrótce przebije kolejną barierę. Złe prognozy

Portfel, inflacja.
Portfel, inflacja - zdj. ilustracyjne. (Fot. Pixabay/Steve Buissinne)
REKLAMA
Już nawet Narodowy Bank Polski, który do niedawna kurczowo trzymał się teorii o przejściowej inflacji, oficjalnie twierdzi, że niebawem wskaźnik ten przekroczy 10 proc. Ekonomiści wskazują z kolei, że stanie się to już w kwietniu.

Oficjalnie w styczniu inflacja wyniosła 9,2 proc., a w lutym 8,5 proc. Ten nieznaczny spadek to wpływ tzw. tarczy antyinflacyjnej, obniżającej VAT na podstawową żywność czy niektóre podatki na paliwa.

Z centralnej ścieżki projekcji inflacji, opublikowanej przez NBP, wynika, że w całym 2022 roku inflacja wyniesie 10,8 proc., co oznacza, że już niebawem możemy się spodziewać znacznego wzrostu tego wskaźnika.

REKLAMA

Jakub Rybacki z Polskiego Instytutu Ekonomicznego uważa, że inflacja oficjalnie przekroczy 10 proc. już w kwietniu.

„Dwucyfrowy wzrost na pewno wystąpi w kwietniu. W najbliższych miesiącach inflację będą podwyższać ceny paliw. W drugiej połowie roku podwyżki widoczne będą również wśród żywności oraz części innych towarów” – ocenił Rybacki.

Zwrócił uwagę, że nowym ryzykiem dla inflacji jest powtórny wzrost kosztów frachtu morskiego.

„Chiny poinformowały o wprowadzeniu surowych restrykcji w kluczowych miastach (Szanghaj, Shenzen) z uwagi na wzrost zakażeń na COVID-19. Ograniczenia transportu były jednym z czynników odpowiadających za wzrost inflacji w ubiegłym roku. Wkrótce sytuacja może się powtórzyć” – stwierdził analityk.

Ekonomiści NBP spodziewają się także niższego niż wcześniej tempa wzrostu PKB w Polsce. Wzrost PKB w 2022 r. wyniesie 4,4 proc. – wynika z centralnej ścieżki marcowej projekcji NBP. W poprzedniej projekcji, z listopada, ten wzrost prognozowany był na 4,9 proc. Jeszcze mocniejsza zmiana prognoz wzrostu PKB widoczna jest dla roku 2023. W poprzednim raporcie o inflacji, z listopada 2021 r., prognozowano wzrost PKB w 2023 r. na 4,9 proc., zaś w obecnym mówi się o wzroście na poziomie 3 proc. Z kolei w roku 2024 wzrost PKB ma wynieść 2,7 proc.

Z kolei dyrektor Departamentu Analiz i Badań Ekonomicznych NBP Piotr Szpunar twierdzi, że niebawem powinna nastąpić stabilizacja cen surowców, ale wciąż będą one droższe niż w ostatnich miesiącach.

„Sieci dostaw przerwanych w wyniku agresji Rosji na Ukrainę zostaną odbudowane, ale nastąpi to później i będzie trwało dłużej niż można się było wcześniej spodziewać, poza tym, do poziomu cen sprzed pandemii nie dobijemy” – ocenia Szpunar.

REKLAMA