
Janusz Korwin-Mikke w rozmowie, która ukazała się na kanale namzalezy.pl na YouTube, odniósł się do kwestii przyjmowania przez Polskę uchodźców z Ukrainy. Jak podkreślał, nie stać nas, by przyjąć ich jeszcze wielu więcej. Zdradził też swoiste „antidotum” na ten stan rzeczy.
– Moim zdaniem trzeba jasno powiedzieć, że stać nas na jeszcze jakieś 100 tys. czy 150 tys. (uchodźców z Ukrainy – przyp. red.) – powiedział Janusz Korwin-Mikke. Prowadzący rozmowę zwrócił uwagę, że tylu Ukraińców przybywa do Polski każdego dnia.
– Stać nas na to, żeby to było jeszcze kilka dni – podkreślił polityk. – To w momencie premiery tego wywiadu już nas nie będzie stać – zaznaczył dziennikarz.
– Trzeba ich (uchodźców – przyp. red.) posyłać po prostu, niech inne kraje Unii Europejskiej przejmą nadwyżkę, a przede wszystkim niech płacą składkę medyczną, pokryją koszty opieki medycznej, bo tego nasz system medyczny po prostu nie wytrzyma. I tak połowa naszych lekarzy jest na Zachodzie w tej chwili (…) Wszyscy wrzeszczą, że chcą pomagać Ukrainie, to niech coś konkretnego zrobią – zaznaczył, dodając, że „powinni trochę tego pokryć”.
Prowadzący rozmowę przypomniał, że „uchodźcą jest się w pierwszym kraju bezpiecznym”. – To jest po prostu treść Konwencji Genewskiej, Konwencji Dublińskiej (…) Żaden problem – da się każdemu pałką po głowie, będzie już pobity w Polsce i wtedy ucieka z Polski i najbliższym krajem są Niemcy – i już, spokój – skwitował Janusz Korwin-Mikke.