„Tarcza antyputinowska”. Padło pytanie o koszty. Semeniuk: W odpowiednim czasie społeczeństwo się o tym dowie [VIDEO]

Olga Semeniuk. / foto: PAP
REKLAMA
Trwają wyliczenia kosztów tarczy antyputinowskiej – poinformowała w poniedziałek wiceminister rozwoju i technologii Olga Semeniuk. Dodała, że z pierwszych prognoz wynika, iż ok. 40 proc. ukraińskich pracowników z branży m.in. transportowej czy budownictwa zdecydowało się wrócić na Ukrainę.

Semeniuk w radiu Zet została zapytana o to, ile budżet państwa będzie kosztować tarcza antyputinowska. – Jeżeli premier Mateusz Morawiecki nie podał kwot, to trudno, żebym ja podała kwoty i oszacowanie tego, ile to kosztuje. Myślę, że w odpowiednim czasie opinia publiczna i społeczeństwo się o tym dowie. To są też prognozy i liczby, które są wyliczane obecnie przez Ministerstwo Finansów, ale również biorą w tym udział inne podmioty – odpowiedziała.

Przypomnijmy, w piątek premier rządu warszawskiego Mateusz Morawiecki poinformował, że tzw. tarcza antyputinowska, którą rząd postanowił wdrożyć, zakłada m.in.: przeciwdziałanie inflacji, ochronę miejsc pracy, wsparcie firm do tej pory działających na rynku rosyjskim, derusyfikację polskiej i europejskiej gospodarki, dodatkową pomoc dla rolników i ochronę odbiorców gazu przed niekontrolowanym wzrostem cen do 2027 roku. Mimo zapowiedzi „przeciwdziałaniu inflacji” nie zabrakło tam punktów socjalnych – 13. emerytura.

REKLAMA

W Radiu ZET Semeniuk odniosła się także do pytania o dane dotyczące liczby uchodźców z Ukrainy, którzy mają pracę w Polsce.

– Trudno jest oszacować po tych 26 dniach – dzisiaj już 26. dzień, kiedy rozpoczęła się inwazja Rosji na Ukrainę – jakie będą tak naprawdę straty gospodarcze, choć już nad tym pracujemy, i też ilu uchodźców, obywateli Ukrainy będzie mogło tutaj znaleźć pracę. Niewątpliwie jest to zadanie, które stoi przed Ministerstwem Rozwoju i Technologii. Znalazły się również w specustawie MSWiA możliwości zatrudniania (obywateli Ukrainy – przyp. red.) – powiedziała Semeniuk.

Na pytanie, gdzie obywatel z Ukrainy chcący znaleźć pracę w Polsce powinien się udać, odparła: „Przede wszystkim odwiedzić portal biznes.gov – tutaj są wszystkie informacje zawarte na temat zakładania, przenoszenia silników firm z Ukrainy do Polski, jak również zakładania nowo powstałych działalności gospodarczych”.

Jak podkreśliła, resort rozwoju służy informacjami na ten temat i prowadzi również „całą identyfikację działalności gospodarczych, aby te miejsca pracy (uchodźcom – przyp. red.) zapewnić”.

– To są kobiety z dziećmi, mówimy tutaj głównie o pracach sezonowych, chociażby związanych z sektorem spożywczym, rolniczym. I tutaj takie możliwości mamy i nad tym pracujemy. Jest też duży problem, jeżeli chodzi o odpływ obywateli Ukrainy poza Polskę, czyli na Ukrainę konkretnie. Tutaj mamy pierwsze prognozy pokazujące, że ok. 40 proc. pracowników z sektora takiego, jaki transport, ochrona, budownictwo zdecydowało się na to, by opuścić Polskę na ten moment i wrócić na Ukrainę. I to jest całkowicie zrozumiałe – powiedziała Semeniuk.

„Tarcza antyputinowska”

Morawiecki twierdził,  że rząd będzie się jednocześnie starał „przeciwdziałać inflacji, która jest dużo wyższa niż miesiąc, dwa miesiące temu przewidywało większość ekonomistów” oraz skupiał się na sprawach związanych z miejscami pracy, wsparciem firm, które dotychczas działały na rosyjskim rynku.

– Będziemy zajmowali się derusyfikacją polskiej i europejskiej gospodarki, bo Polska jest dzisiaj również w forpoczcie wszystkich tych krajów, które starają się inspirować innych, aby odejść od zależności od rosyjskiego gazu, ropy, węgla – powiedział w piątek Morawiecki.

Premier podkreślił, że ma ona chronić „przed skutkami szantażu gazowego Putina” i implikacjami gospodarczymi. – Głównym celem tej pierwszej części tarczy antyputinowskiej jest zapobieganie wzrostowi cen żywności – powiedział szef rządu warszawskiego i dodał, że już dziś wiadomo, że wzrost cen żywności będzie dynamiczny i wysoki.

– Trzeba działać u źródła, trzeba działać tam, gdzie rolnicy ponoszą największe koszty, dzisiaj rolnicy ponoszą największe koszty na nawozy” – mówił. – I dlatego nawozy, jako jeden de facto z komponentów całego procesu tworzenia żywności, będą tym naszym pierwszym elementem tarczy antyputinowskiej – poinformował.

Jak twierdził, „rolnicy odczuwają skutki polityki Putina, polityki rosyjskiej już od wielu, wielu miesięcy”. Wskazał przy tym, że zaproponowane rozwiązania mają częściowo pokryć straty wynikające z bardzo wysokich cen nawozów. – Jakie to są dopłaty? To 500 złotych do każdego hektara, do 50 hektarów użytków rolnych, a do łąk i pastwisk to 250 złotych, również do 50 hektarów – przekazał. – Czyli każdy, nawet ten, który ma sto hektarów, 150 hektarów, też do 50 hektarów otrzyma tę dopłatę – dodał.

Wzmocnienie socjalizmu

Premier wskazał, że czekają nas „turbulencje” gospodarcze, ale – jak mówił – „chcemy wyjść z nich silniejsi, chcemy wyjść z nich odporniejsi na możliwości szantażu cenowego”. – Dlatego wiedząc, jak wielkim wyzwaniem cenowym dla wielu gospodarstw domowych są te obecne realia gospodarcze już wkrótce, za parę tygodni wypłacamy 13. emeryturę – oświadczył szef rządu.

– 13. emerytura dla blisko 10 mln emerytów i rencistów, czyli jednej czwartej naszego narodu. To będzie element, który złagodzi skutki, w pewnym stopniu przynajmniej, i tej wojny na Ukrainie, skutki gospodarcze, skutki społeczne, ale także złagodzi kwestie związane z inflacją – dodał Morawiecki.


Czym jest inflacja?

Jak mawiał Milton Friedman, laureat Nagrody Nobla z ekonomii, inflacja jest to ukryty podatek, który można nałożyć bez ustawy. To dzięki niej rośnie minimalnie średnie wynagrodzenie, problem w tym, że rosną też ceny.

Z kolei Ludwig Von Mises wyjaśniał, że „kiedy rząd zwiększa ilość papierowych pieniędzy, rezultatem tego jest to, że siła kupna jednostki pieniądza zmniejsza się i skutkiem tego wzrastają ceny. To nazywa się inflacją”.

„Musimy pamiętać, że na długą metę możemy wszyscy umrzeć i na pewno umrzemy. Ale powinniśmy urządzić nasze ziemskie sprawy na krótką metę, w której mamy żyć, w najlepszy możliwie sposób. I jednym ze środków koniecznym do tego celu jest porzucenie polityki inflacyjnej” – przekonywał Von Mises.

Inflacja jest stanem korzystnym np. dla dłużników, jej przeciwieństwem jest deflacja – stan korzystny dla oszczędzających. Więcej na ten temat w filmiku poniżej:


Morawiecki zapewniał także, że „robimy wszystko, by zatrzymać Putina”. – Wybór jest jasny – albo stajemy po stronie wolności, suwerenności, prawa do obrony państw, albo ktoś staje po stronie Putina – grzmiał.

Źródła: PAP/mises.pl/NCzas

REKLAMA