
Zapasy żywności i amunicji wojsk rosyjskich na Ukrainie wystarczą na co najwyżej trzy dni, Rosjanom brakuje też paliwa – oświadczył we wtorek w porannym komunikacie Sztab Generalny ukraińskich sił zbrojnych.
„Przeciwnik wciąż ma znaczne problemy z zaopatrzeniem wojsk. Rosyjskie siły okupacyjne działające na terytorium Ukrainy mają zapasy amunicji i żywności na nie więcej niż trzy dni. Analogicznie jest z paliwem, które uzupełniane jest przez dostawy cysternami samochodowymi. Okupantom nie udało się zorganizować połączenia rurociągowego w celu uzupełnienia potrzeb grup wojsk” – głosi oświadczenie sztabu na Facebooku.
W komunikacie opisującym sytuację na froncie według stanu na godz. 6 rano we wtorek czasu lokalnego (godz. 5 rano czasu polskiego) sztab ocenia, że w działaniach obronnych nie ma istotnych zmian.
Siły ukraińskie strąciły w ciągu ostatniej doby rosyjski samolot, sześć dronów i dwa śmigłowce. Strącono także pewną liczbę pocisków rosyjskich, trwa ustalanie dokładnych danych. Jednocześnie wzrosła aktywność rosyjskiego lotnictwa.
Sztab podkreślił, że Rosja kontynuuje działania propagandowe mające na celu włączenie do walk przeciwko Ukrainie wojsk białoruskich. Na terenie tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej, powołanej przez prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy, trwa mobilizacja, którą sztab ukraiński określił jako chaotyczną. Zapewnił także, że w siłach rosyjskich wciąż dochodzi do przypadków dezercji.
Armia ukraińska w ciągu minionej doby zniszczyła 14 czołgów, osiem bojowych wozów piechoty, dwa transportery opancerzone, trzy systemy artyleryjskie i cztery pojazdy. Straty osobowe wśród Rosjan sztab oszacował na prawie 300 ludzi.
Russian forces stealing carpets! pic.twitter.com/muzIpHDro2
— Aleph א 🇺🇦 (@no_itsmyturn) March 22, 2022
Utrzymana kontrola nad Czernihowem
Ukraińskie siły zbrojne i obrona terytorialna utrzymały pełną kontrolę nad atakowanym przez wojska rosyjskie Czernihowem na północy Ukrainy – poinformował mer tego miasta Władysław Atroszenko, cytowany we wtorek przez agencję Ukrinform.
– Kilka tygodni temu (najeźdźcy) dokonali pewnych przełomów przy użyciu sabotażu i grup zwiadowczych, ale wszystkie one zostały zlikwidowane. Dziś Siły Zbrojne i Wojska Obrony Terytorialnej sprawują pełną kontrolę nad miastem – przekazał Atroszenko w wywiadzie dla portalu informacyjnego LB.ua.
Mer dodał, że w mieście wciąż działają grupy dywersyjne. Aresztowano między innymi szpiegów przebranych w mundury ukraińskiego wojska, posługujących się fałszywymi identyfikatorami. – Jeden z nich nawet próbował wejść na spotkanie, któremu przewodniczyłem. Okazał się rosyjskim szpiegiem, oficerem – zaznaczył Atroszenko.
Jego zdaniem Rosjanom zależy na zdobyciu Czernihowa między innymi z powodów logistycznych, gdyż przejęcie nad nim kontroli znacznie ułatwiłoby im dostawy zaopatrzenia. Miasto jest też ważne ze względu na historię, a prezydent Rosji Władimir Putin miał powiedzieć, że jest ono „kolebką prawosławia” – wskazał przedstawiciel władz.
W ostatnich dniach wokół Czernihowa toczyły się walki, a według mera Rosjanie celowo ostrzeliwali infrastrukturę cywilną i dzielnice mieszkalne w mieście. W niedzielę Atroszenko poinformował, że w Czernihowie panuje stan całkowitej katastrofy humanitarnej.
Odzyskana kontrola nad Makarowem
Po wielu dniach walk siły ukraińskie odzyskały kontrolę nad zajętą wcześniej przez wojska rosyjskie miejscowością Makarów, położoną około 70 km na zachód od Kijowa – poinformowała we wtorek stacja CNN, cytując komunikat sił zbrojnych Ukrainy.
„Flaga państwowa Ukrainy została podniesiona w mieście Makarów” po wycofaniu się stamtąd wojsk rosyjskich – napisały siły zbrojne na Facebooku. CNN zaznacza, że nie jest w stanie zweryfikować tej informacji.
Makarów jest jedną z kilku miejscowości obwodu kijowskiego, w których w ostatnich dniach toczyły się walki. Poważne zniszczenia odnotowano tam w wyniku rosyjskich ataków z powietrza, a CNN potwierdziła autentyczność zdjęć przedstawiających uszkodzone domy mieszkalne, szkoły i placówkę służby zdrowia, opublikowanych w internecie 12 marca.
Rosjanie niszczą magazyny żywności
Rosyjscy najeźdźcy celowo niszczą duże magazyny żywności w Siewierodoniecku w obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy, ale jedzenia dla mieszkańców wystarczy – oświadczył szef władz obwodowych Serhij Hajdaj, cytowany we wtorek przez agencję Ukrinform.
„W Siewierodoniecku rosyjska armia w dalszym ciągu niszczy magazyny hurtowni żywności. Uderzają w nie, ponieważ wiedzą, gdzie się znajdują. Udało im się wyrządzić szkody lokalnym przedsiębiorstwom, ale mieszkańcy miasta będą mieli zapewnione wyżywienie, zostały utworzone zapasy” – napisał Hajdaj na Telegramie.
Z informacji miejscowych władz wynika, że Siewierodonieck i inne miejscowości obwodu ługańskiego znajdują się pod ciągłym ostrzałem wojsk rosyjskich. Według Ukrinformu w poniedziałek w obwodzie odnotowano 14 pożarów, uszkodzonych zostało 25 budynków, w tym dwa bloki mieszkalne i 16 prywatnych domów, szpital dziecięcy w Siewierodoniecku, szkoła w Rubiżnem, magazyn żywności, garaże i inne obiekty.
An oil depot is on fire in Kstovo,
Nizhny Novgorod Oblast,
Russia #Ukraine🇺🇦 pic.twitter.com/Y4cTPXTyBk— Aleph א 🇺🇦 (@no_itsmyturn) March 22, 2022
Kharkiv#Ukraine🇺🇦 pic.twitter.com/RjE002UerX
— Aleph א 🇺🇦 (@no_itsmyturn) March 22, 2022
Źródło: PAP