
Królestwo Niderlandów. „The Betrayal of Anne Frank” to książka, która miała wyjaśnić, kto zdradził kryjówkę młodej Żydówki i jej rodziny w Amsterdamie. Wydawca stwierdził jednak, że lepiej, by o tym nie mówić. Książka została wycofana, a wydawca przeprosił. I to wszystko po protestach… środowisk żydowskich.
Książka to wynik 6 lat pracy zespołu wykwalifikowanych ekspertów – dwudziestu historyków, kryminologów i analityków. Grupie badaczy przewodził emerytowany agent FBI.
Jeszcze przed publikacją wielu ekspertów z uznaniem mówiło o zaangażowaniu, jakie badacze włożyli w swoją pracę.
Nadszedł czas premiery i nagle środowiska żydowskie podniosły larum, a wydawca pośpiesznie wycofał się z wydania książki i pokornie przeprosił.
O co chodzi? Dlaczego Żydzi nie chcieli, by informacja o tym, kto zadenuncjował młodą Żydówkę, autorkę słynnego dziennika, który powstał podczas dwuletniego okresu ukrywania się, nabrała rozgłosu?
Otóż okazało się, że a aresztowanie, a następnie zesłanie do niemieckiego obozu śmierci, Anne Frank i siedmioro innych Żydów, w tym członków jej rodziny, odpowiedzialny jest wpływowy żydowski notariusz Arnold van den Bergh.
Teraz środowiska żydowskie wracają do odrzucanej wcześniej teorii, według której ujawnienie miejsca kryjówki Anne Frank mogło nastąpić przypadkiem.
Źródło: TVN24