Tak będzie wyglądał Nowy Porządek Świata? [VIDEO]

Kategoria:

UWAGA! Tekst zdemonetyzowany!
CENZURA

Szanowny Czytelniku! Czytasz artykuł, w którym musieliśmy wyłączyć reklamy. Został on uznany za nienadający się do monetyzacji, zbyt kontrowersyjny, niepoprawny politycznie itd. Rozważ wsparcie Fundacji Najwyższy Czas, która pomaga utrzymywać nasz portal (KLIKNIJ)

W rozmowie z redaktorem naczelnym „Najwyższego CZAS!”-u i nczas.com Tomaszem Sommerem Sebastian Pitoń odniósł się do „nowego porządku świata”. Wyjaśnił, jak może on wyglądać.

Tomasz Sommer nawiązał do przemówienia prezydenta USA Joe Bidena, w którym ten twierdził, że jesteśmy obecnie w punkcie zwrotnym – który to punkt następuje co 3-4 pokolenia. Wspomniał, że nadchodzi „New World Order” (ang. Nowy Porządek Świata).

Biden podkreślił, że poprzedni taki zwrot miał miejsce w latach 1900-1946 i wówczas zginęło kilkadziesiąt milionów ludzi. Teraz też ma być podobnie – ludzie będą cierpieli.

CENISZ SOBIE WOLNOŚĆ SŁOWA? MY TEŻ!

Środowisko skupione wokół pisma "Najwyższy Czas!" i portalu NCzas.com od lat stoi na straży konserwatywno-liberalnych wartości. Jeżeli doceniasz naszą pracę i nie chcesz pozwolić na to, aby w Internecie zapanowała cenzura – KLIKNIJ wesprzyj naszą działalność. Każda złotówka ma znaczenie!

– To jest oczywista oczywistość. Jesteśmy podczas wojny hegemonicznej, która zmieni stary porządek w nowy porządek. Chodzi tylko o to, że określenie „New World Order” to się raczej tyczy tej agendy zachodniej, czyli wszystkich tych Wielkich Resetów, Światowego Rządu, tego „nowego zamordyzmu”, o którym też opowiadał pan (Klaus – przyp. red.) Schwab, że nic nie będziesz miał, ale będziesz szczęśliwy – jak nie, to w ryj – powiedział Pitoń.

– Natomiast samo określenie „nowy porządek świata” można używać uniwersalnie, jako antyteza starego porządku świata. Wydaje mi się, że faktycznie tak jest, że początek XX w. to była walka o hegemonię pomiędzy Wielką Brytanią i Stanami Zjednoczonymi – wygrana ostatecznie przez Stany Zjednoczone. Chociaż Stany Zjednoczone tak naprawdę były też, wydaje mi się, golemem pewnych dużych klik banksterskich – zaznaczył.

Pitoń wyjaśnił także, jak widzi obecne zdarzenia. – W tej chwili jest wojna między wschodem i tym starym hegemonem, który robi te wszystkie covidy, nowe porządki świata itd. Wydaje mi się, że należałoby zdawać sobie sprawę, jak ma wyglądać ten świat według nowego hegemona, wschodzącego, a jaka jest ta koncepcja domykająca starego hegemona. Wydaje mi się, że to jest wszystko dosyć jasno powiedziane – stwierdził.

– Stary hegemon chce nam zrobić cyfrowy zamordyzm. Jest zainteresowany światowym rządem i ujednoliceniem, końcem historii, mieszaniem różnych nacji w jedną taką breję, która będzie multi-kulti, LGBT itd., która będzie łatwa do sterowania – opisywał.

– Ten naprawdę nowy porządek świata, azjatycki – też jest to dosyć wyraźnie powiedziane, że będzie szedł w kierunku różnorodności i będzie policentryczny (…) krótko mówiąc, będzie to sytuacja, w której różne kultury nie będą rozjeżdżane walcem poprawności politycznej, demoliberalnej różnego typu: LGBT itd. Można będzie być różnorodnym – myślę, że to jest bardzo ważne przesłanie – i nie będzie takiego światowego jednego hegemona, tylko raczej będzie koncert mocarstw. Ale z uwzględnieniem faktu, że raczej unikamy wojen – zaznaczył.

– W świecie kontaktów biznesowych win-win, azjatyckich głównym elementem będzie wydajność pracy (…). To też nie jest dla nas dobra perspektywa, bo my nie jesteśmy tu mistrzami galaktyki, mamy strasznie zbiurokratyzowaną i zetatyzowaną gospodarkę, której będzie ciężko nawiązać jakąś tam dobrą rywalizację – wyjaśnił.