Tego nie wolno dziś pisać o Ukraińcach. Nauczycielka zawieszona. Jej sprawa trafi do prokuratury

Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay (kolaż)
Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay (kolaż)
REKLAMA
Jedna z nauczycielek w Sosnowcu została zawieszona. Powodem miały być rzekomo „antyukraińskie” wpisy w sieci. Stwierdziła m.in., że Ukrainie jest wrogim wobec Polski państwem. Teraz sprawa nauczycielki trafi do prokuratury.

Nauczycielka ma prowadzić facebookowy profil „Ukrainiec NIE jest moim bratem”. Jednak z relacji sosnowieckich urzędników wynika, że kobieta nie potwierdziła, że administruje fanpagem. Potwierdza natomiast, że publikowała w internecie treści dotyczące Ukrainy.

Kobiecie wyciągnięto fragmenty tekstów sprzed paru lat, w których pisała m.in. o nierozliczonej rzezi wołyńskiej i wciąż żywym kulcie Bandery na Ukrainie.

REKLAMA

„Oczywiście nie możemy obwiniać współczesnych Ukraińców o grzechy przodków, ale niestety są wychowywani w kulcie dla ludobójców stawianych na piedestały. Nie dziwi więc fakt, że niektórzy z nich są przesiąknięci wrogością do Polaków i chełpią się mentalnością z czasów Rzezi Wołyńskiej” – stwierdziła na łamach parezja.pl w 2017 roku.

W tym samym roku na łamach magnapolonia.org w tekście „To nie Polacy powinni zabiegać o względy Ukraińców” pisała:

„Dość już z polityczną walką za Ukraińców o nie nasz Krym! Czy Ukraińcy płakali kiedy nam Lwów zabierano? Do tego uczynili ze Lwowa banderowski folwark rozpoczynając każdy Nowy Rok marszem w rocznicę urodzin Stepana Bandery z banderowskim pozdrowieniem na ustach. Czy Prezydent miał choć chwilę refleksji jak czują się Polacy tam mieszkający wiedząc, że Polska z otwartymi ramionami przyjmuje głównie młodych Ukraińców wychowywanych na chorej ideologii i wpajaniu, że to Polacy mordowali Ukraińców, a jednocześnie bardzo niewielu z nich w ogóle słyszało o Rzezi Wołyńskiej. Jest to zjawisko o tyle groźne, że oba nasze narody mają nawzajem się wykluczające systemy wartości – my chcemy uszanowania pamięci o ofiarach, oni o katach. Może to rodzić nowe konflikty, bo Polacy sobie nie pozwolą na własnym terenie na przejawy wprowadzania ocieplania wizerunku ludobójców”.

Teraz powszechne oburzenie wywołały słowa o „banderowskim folwarku”.

Szkoła w Sosnowcu, w której pracuje nauczycielka, zdecydowała o jej zawieszeniu. – Anglistka decyzją dyrekcji szkoły została zawieszona. Informacja o jej zachowaniu trafi do rzecznika dyscyplinarnego w Śląskim Kuratorium Oświaty. Myślę, że nikt z nas nie chciałby, żeby taka osoba uczyła jego dziecko – grzmiał w rozmowie z Onetem rzecznik sosnowieckiego magistratu Rafał Łysy.

Jak dodał, „sprawa” nauczycielki zostanie też zgłoszona do prokuratury. – W naszej ocenie jest to nawoływanie do nienawiści na tle narodowym – stwierdził Łysy.

Dotychczas anglistka cieszyła się bardzo dobrą opinią. Jednak pod wpływem panujących nastrojów wyciągnięto jej teksty dotyczące nierozliczonej zbrodni na Wołyniu. To zaś spowodowało, że ma teraz zakaz wstępu do szkoły i kontaktu z uczniami, a miejscy urzędnicy oskarżają ją o „ksnenofobię”.

Źródła: onet.pl/parezja.pl/magnapolonia.org

REKLAMA