
Generał Waldemar Skrzypczak – były dowódca wojsk lądowych, a obecnie emeryt – twierdzi, że Polska powinna zgłosić pretensje terytorialne do Obwodu Kaliningradzkiego.
Emerytowany wojskowy był w piątek gościem Kamili Biedrzyckiej z „Super Expressu”. Generał twierdzi, że NATO oraz Polska, powinny zaostrzyć kurs wobec Rosji.
– Przekaz, jaki idzie do Kremla, brzmi jednoznacznie: Panie Putin, ty nam grozisz bronią nuklearną, chemiczną czy biologiczną. My tę broń też mamy i we właściwym czasie udzielimy adekwatnej odpowiedzi na to, czym nam grozisz – powiedział Skrzypczak.
Generał uważa, że „rosyjskie elity szukają teraz rozpaczliwie jakiegoś rozwiązania”. Według wojskowego jednak Chiny nie będą chciały wesprzeć Rosji.
Skrzypczak uważa, że w obecnej sytuacji „warto byłoby się upomnieć” o obwód kaliningradzki tak, jak wcześniej upominaliśmy się o tzw. „ziemie odzyskane”.
– Historycznie obwód kaliningradzki to teren, który jest pod okupacją rosyjską od 1945 roku. Trzeba to powiedzieć, to nigdy nie było terytorium Rosji – uważa generał.
Skrzypczak twierdzi, że ziemie obwodu kaliningradzkiego są historycznie polskie. Cóż, część historyków zapewne by się z generałem nie zgodziła.
Wojskowy bagatelizuje również militarne znaczenie obwodu. Według niego część wojskowego potencjału regionu jest obecnie zaangażowana w wojnę na Ukrainie.
Źródło: „Super Express”