W nocy z soboty na niedzielę 26-27 marca nastąpi zmiana czasu z zimowego na letni. Politycy od kilku lat zapowiadają, że ze zmianą czasu skończą. W najbliższych latach jednak na to się nie zanosi. Dlaczego?
Jak zwykle do przestawienia zegarków dochodzi w ostatni weekend marca.
W nocy z soboty na niedzielę 26-27 marca trzeba będzie przesunąć wskazówki zegarów godzinę do przodu – z 2:00 na 3:00. Dzisiaj więc, jak to się potocznie mówi, „śpimy godzinę krócej”.
Zmiana czasu w Polsce
Od kilku lat w Polsce – a także całej Unii Europejskiej – toczy się dyskusja o skończeniu ze zmianą czasu.
W Sejmie zgłaszano już nawet specjalne projekty. Choć ze świecą szukać tych, którzy w zmianie czasu upatrują jakikolwiek sens, to wiele wskazuje na to, że będziemy się z tym „bujać” co najmniej do 2026 roku.
Wszystko dlatego, że Komisja Europejska zaleca państwom członkowskim UE kontynuowanie obecnych regulacji dotyczących czasu zimowego i letniego przez najbliższe 5 lat (2022-2026).
Do czasu zimowego wrócimy zatem w ostatnią niedzielę października.
Zmiana czasu w Polsce została wprowadzona w okresie międzywojennym, następnie obowiązywała w latach 1946-1949 i 1957-1964. Obecnie obowiązuje nieprzerwanie od 1977 r.
W Europie czasu nie zmienia Islandia, Białoruś i Rosja. Czas letni i zimowy nie obowiązuje także w zdecydowanej większości państw afrykańskich i azjatyckich, a ostatnio Stany Zjednoczone zapowiedziały, że po raz ostatni czas zmienią w 2023 roku – pozostając na stałe na letnim.