Zatrważające dane. Inflacja zżera portfele Polaków [SONDAŻ]

Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay
Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay
REKLAMA
Niepokojące dane płyną z ostatniego badania rynku consumer finance ZPF i IRG SGH. Wynika z nich bowiem, że mniej niż połowa gospodarstw domowych w Polsce może sobie pozwolić na odkładanie pieniędzy. Odsetek ten zmalał w porównaniu do roku poprzedniego.

Tylko 41 proc. gospodarstw domowych w Polsce może gromadzić oszczędności. Rok temu było to natomiast 57 proc. Jeszcze kwartał temu odsetek ten wynosił około 48 proc.

Co więcej, nawet wśród tych 41 proc. gospodarstw, które stać na oszczędzanie, odkładane sumy są niewielkie. Około 37 proc. wśród odkładających pieniądze „nieco oszczędza” (w poprzednim kwartale było to 44 proc., a rok temu 51 proc.). Tylko 4 proc. deklaruje, że oszczędza dużo.

REKLAMA

W porównaniu do danych z poprzednich kwartałów wyraźnie widać trend spadkowy. Coraz mniej gospodarstw domowych jest w stanie coś odłożyć z bieżącego dochodu.

Jeszcze bardziej niepokojący jest fakt, że wzrósł odsetek respondentów, którzy deklarują, że ich dochód z trudem wystarcza im na bieżące wydatki dotyczy to 35,5 proc. – a więc nieco ponad 1/3 – gospodarstw domowych.

Ponadto zwiększył się też odsetek ankietowanych popadających w długi. Obecnie wynosi on ok. 10 proc. – w poprzednim kwartale było to 6 proc., a przed rokiem ok. 4 proc.

Ogółem więc z bieżących dochodów oszczędza nieco ponad 41 proc. gospodarstw domowych. Tych, którym z trudem starcza do pierwszego jest 35,5 proc. Na minusie jest aż 23,1 proc. respondentów – z czego 13,3 proc. „przejada swoje oszczędności”, a 9,8 proc. wpada w długi.

Inflacja zżera portfele Polaków

W badaniu zapytano również – tych, którzy deklarują, że nie mogą oszczędzać – o powody takiego stanu rzeczy. Ankietowani najczęściej wskazywali rosnącą inflację. Odpowiedź „wzrost kosztów utrzymania w ostatnim okresie (wzrost inflacji)” zaznaczyło bowiem aż 83 proc. z nich. Obawy przed dalszym wzrostem cen i dwucyfrowym wskaźnikiem inflacji wyraziło 84 proc. badanych.

Drugim czynnikiem, który wskazywali respondenci, jako ten uniemożliwiający im oszczędzanie, był „niskie dochody” – 53 proc. Trzecim natomiast – „chaos związany z wprowadzeniem Polskiego Ładu” – 39 proc. Z kolei 30 proc. wskazało „pandemię”, a 33 proc. wzrost rat kredytów.

Badanie przeprowadzono na reprezentatywnej grupie 1000 gospodarstw domowych na przełomie stycznia i lutego.

Czym jest inflacja?

Jak mawiał Milton Friedman, laureat Nagrody Nobla z ekonomii, inflacja jest to ukryty podatek, który można nałożyć bez ustawy. To dzięki niej rośnie minimalnie średnie wynagrodzenie, problem w tym, że rosną też ceny.

Z kolei Ludwig Von Mises wyjaśniał, że „kiedy rząd zwiększa ilość papierowych pieniędzy, rezultatem tego jest to, że siła kupna jednostki pieniądza zmniejsza się i skutkiem tego wzrastają ceny. To nazywa się inflacją”.

„Musimy pamiętać, że na długą metę możemy wszyscy umrzeć i na pewno umrzemy. Ale powinniśmy urządzić nasze ziemskie sprawy na krótką metę, w której mamy żyć, w najlepszy możliwie sposób. I jednym ze środków koniecznym do tego celu jest porzucenie polityki inflacyjnej” – przekonywał Von Mises.

Inflacja jest stanem korzystnym np. dla dłużników, jej przeciwieństwem jest deflacja – stan korzystny dla oszczędzających. Więcej na ten temat w filmiku poniżej:

Źródła: Związek Przedsiębiorstw Finansowych/wprost.pl/mises.pl/NCzas

REKLAMA